żeniec napisał(a):Vanat napisał(a): Jak to policzyć?
Więcej wolności jest w społeczeństwie gdzie każdy może wiązać każdego, czy tam, gdzie nikomu nie wolno wiązać nikogo?
Można zacząć od tego, że chociaż Vanat udaje głupiego i nie ma dobrej woli, to jednak wolność Vanata jest warta tyle, ile żeńca. Jeśli żeniec może związać Vanata, to Vanat teraz nie może związać żeńca, a także nie może wykonać pierdyliona innych rzeczy, które mógłby, gdyby nie był związany. Jeśli nikt nie może związać nikogo, to żeniec i Vanat nie mogą związać siebie nawzajem (żeniec ma mniej wolności o związanie Vanata), Vanat nie może związać żeńca (wcześniej związany też nie mógł), ale teraz ma więcej wolności o te pierdylion rzeczy wcześniej uniemożliwione związaniem. Suma wolności zwiększyła się.
Nie nie zwiększyła się.
Dla prostoty wywodu (o którą apelowałeś) załóżmy że V i Ż są jedynymi podmiotami w bezludnym świecie. Każdy z nich może zrobić wszystko co zechce (pierdylion rzeczy jak to nazwałeś) pod warunkiem, że ten drugi mu na to pozwoli. Czyli jeśli V zechce podjąć jakieś działanie (dajmy na to ściąć jakieś drzewo), a Ż sobie tego nie życzy, to mamy konflikt. Pełną wolność dysponowania drzewem może mieć tylko jeden z podmiotów (czyli tylko jeden ma faktyczną moc decydowania o tym, kto i kiedy zetnie drzewo).
To samo tyczy się innych działań, np jeśli V chce gdzieś iść, a Ż nie chce żeby V tam chodził, to znów mamy konflikt i znów tylko jeden może ostatecznie decydować o tym czy V sobie tam pójdzie czy nie (albo V idzie i ma w nosie co myśli o tym Ż, albo Ż ma moc by zabronić V chodzenia sobie tam)
Jeśli więc Ż zwiąże V (lub go zabija) to po prostu uzyska pełna kontrolę nad całym światem, w który wcześniej V mógł ingerować poza wolą Ż. Równocześnie możliwości kontroli jaką nad światem sprawował V maleją do zera. Suma wolności pozostaje stała.
P.S.
Tyle razy napisałeś że "udaje głupiego" i że mam "złą wolę", że to powinno wystarczyć za miarę twojej bezsilności w tej dyskusji.

