Neuroza
No pytałem czy dalej będziesz medytował po tym jak przeszedłeś na starokatolicyzm.
Jak kiedyś zapytałem księdza co sądzi o medytacji, powiedział, że lepsza modlitwa bo medytacja to skupianie się na sobie a modlitwa to relacja z Bogiem.
A ja nie zmieniłem strony, pierwsza moja wypowiedź tutaj na forum 2 lata temu dotyczyła buddyzmu.
i w dalszym ciągu sympatyzuje z buddyzmem choć buddystą nie jestem. To znaczy musiałbym zastanowić się co to znaczy być buddystą? To jest dobre pytanie. Filozofia Madhjamaki jest mi bliska, praktyki jakie wykonuje to tylko medytacja rozwijająca koncentrację i tak zwana nie-medytacja. Żadnych rytuałów, żadnych pokłonów, pieśni, ołtarzyków, mandali itp. W ogóle mnie to nie kręci. Odnośnie reinkarnacji to jestem bardzo sceptyczny, odnośnie karmy również choć trochę mniej. Nie należę do żadnej organizacji buddyjskiej, tzn. chodziłem na spotkania medytacyjne do trzech różnych szkół buddyjskich, ale niezobowiązująco.
Nie mam nauczyciela i nie przyjąłem schronienia w Dharmie, nie przyjąłem wskazań.
Więc raczej nie określiłbym siebie buddystą, ale jestem "blisko" tej tradycji i to się nie zmieniło.
Cytat:Tzn. co z nią?
No pytałem czy dalej będziesz medytował po tym jak przeszedłeś na starokatolicyzm.
Jak kiedyś zapytałem księdza co sądzi o medytacji, powiedział, że lepsza modlitwa bo medytacja to skupianie się na sobie a modlitwa to relacja z Bogiem.
A ja nie zmieniłem strony, pierwsza moja wypowiedź tutaj na forum 2 lata temu dotyczyła buddyzmu.
i w dalszym ciągu sympatyzuje z buddyzmem choć buddystą nie jestem. To znaczy musiałbym zastanowić się co to znaczy być buddystą? To jest dobre pytanie. Filozofia Madhjamaki jest mi bliska, praktyki jakie wykonuje to tylko medytacja rozwijająca koncentrację i tak zwana nie-medytacja. Żadnych rytuałów, żadnych pokłonów, pieśni, ołtarzyków, mandali itp. W ogóle mnie to nie kręci. Odnośnie reinkarnacji to jestem bardzo sceptyczny, odnośnie karmy również choć trochę mniej. Nie należę do żadnej organizacji buddyjskiej, tzn. chodziłem na spotkania medytacyjne do trzech różnych szkół buddyjskich, ale niezobowiązująco.
Nie mam nauczyciela i nie przyjąłem schronienia w Dharmie, nie przyjąłem wskazań.
Więc raczej nie określiłbym siebie buddystą, ale jestem "blisko" tej tradycji i to się nie zmieniło.

