Cytat:Pracujemy po kilka dni bez przerwy. Ludzie mdleją w pracy. Ale lekarze i pielęgniarki nie przestrzegają procedur bezpieczeństwa. Narażają siebie i pacjentów na zakażenie koronawirusem. Niektórzy pacjenci umierają bez pobrania próbek – mówi nam ratownik z województwa łódzkiego.
"W naszym szpitalu sytuacja jest fatalna. Przedwczoraj pozytywny wynik testu dostała pielęgniarka z jednego z oddziałów. Na tym samym oddziale leży w stanie krytycznym w miarę młody pacjent. Do tej pory nikt nie brał pod uwagę, że może być zarażony koronawirusem. Teraz pobrali mu wymaz do badania, ale właściwie jest pewne, że wynik będzie pozytywny" - słyszymy.
"Widzę, jak umierają pacjenci na oddziałach, na których przed chwilą był wirus i zaraz znowu będzie, ale nikt nie pobiera od nich próbek" - dodaje.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawi...ia/mxktw6e
Cytat:Z ratownikiem pracującym jednocześnie w kilku szpitalach w województwie łódzkim udaje mi się porozmawiać zaledwie przez kwadrans. Ratownicy są przeciążeni pracą wobec malejącej liczby personelu medycznego. Wielu medyków jest zmuszonych udać się na kwarantannę z podejrzeniem koronawirusa, ale wielu też ucieka na zwolnienia, a osoby zatrudnione na umowę-zlecenie odchodzą z pracy. Stawka dla ratownika w tym rejonie wynosi 22-24 zł za godzinę.
W ostatnich dniach informowaliśmy w artykułach "Jak szpital w Grójcu padł pod ciężarem własnych błędów" oraz "Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie zagrożenia życia przez lekarza i dyrekcję szpitala w Grójcu", w jaki sposób dyrekcja oraz lekarze szpitala w tym mieście doprowadzili do jego paraliżu, ponieważ nie przestrzegano tam procedur bezpieczeństwa. Mimo kwarantanny zarażeni lekarze przyjmowali pacjentów oraz spacerowali po mieście. Ratownik, z którym rozmawiam, potwierdza, że ignorowanie procedur bezpieczeństwa przez medyków jest ogromnym problemem.
[...]Jest ciężko. W szpitalach po prostu nie ma kto pracować. Ratownicy mdleją na dyżurach. Ja pracuję trzecią dobę. Jest piątek, a najbliższy wolny dzień będę miał we wtorek. Liczę, że prześpię się trochę w nocy, bo potem zaczynam kolejny dyżur w innym szpitalu, a potem w jeszcze kolejnym.
Ludzie są skrajnie przemęczeni. Na izbie przyjęć w moim szpitalu pracuje lekarka już szósty dzień. Ona też miała kontakt z zarażoną osobą, ale nie miała pobranej próbki do badania. Mówi, że skoro od tylu tygodni nie złapała wirusa, to jej badania nie są potrzebne. Spodziewam się, że niedługo wirus rozniesie się po całym szpitalu.
Na dobrą sprawę szpital powinien zostać zamknięty, ale próbują ciągnąć go, ile można. Jeden z oddziałów zamknięto z powodu koronawirusa, teraz próbują go na siłę otworzyć, ale za chwilę znowu będą zamykać.
Lekarze, ale często także pielęgniarki, nie przestrzegają procedur bezpieczeństwa. Widzę, jak niektórzy pracują bez rękawiczek czy masek, nawet wtedy, kiedy jeszcze były dostępne. Dlaczego lekarze i pielęgniarki nie przestrzegają procedur? Przecież my, pracownicy medyczni, powinniśmy mieć teraz największy rygor pod tym względem. Zarażamy sami siebie i pacjentów.
Nieprzestrzeganie procedur to jedna sprawa, a druga, że kończą się wszelkie środki ochrony osobistej. Chodzimy w tym, co się da. Ja mam już ostatnią maskę o wysokim stopniu zabezpieczenia, typu FFP3. Już dwukrotnie odkażałem. Ale nowych nie ma.
[...]Tyle z tego wszystkiego dobrego, że nagle szpitale zaczęły szanować ratowników medycznych. Zaczynają regularnie płacić, proponują nawet umowy o pracę. Wcześniej się z tym nie spieszyły. Jednak o nasze bezpieczeństwo nikt nie dba. Od początku epidemii czekam na pobranie próbki. Ale co chwila ogłaszają wirus na kolejnych oddziałach. Wtedy robią badania personelowi takiego oddziału. A my ratowniczy czekamy.
Moi koledzy pracują w tym samym trybie co ja. Doba w tym szpitalu, doba w drugim i znowu doba w tym. Ale nie możemy odejść. Nie może być tak jak w Hiszpanii, gdzie wojsko weszło do domu spokojnej starości i znalazło martwych pacjentów w łóżkach, bo cały personel uciekł.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ur/se96x2t
Masakra będzie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

