lumberjack napisał(a):DziadBorowy napisał(a): Dlatego nie wykluczam, że u nas po świętach jednak część ograniczeń zostanie zniesiona.
No weź nie strasz; jak ludzie zaczną normalnie chodzić do roboty to cała ta obecna kwarantanna psu w dupę. Będzie masakra, tylko że później.
W sumie odnoszę wrażenie, że i tak będzie masakra, ale przynajmniej byłaby mniejsza niż większa. A tak to co - pozwolą ludziom normalnie do roboty łazić, to wszyscy się pochorują, rodzice ludzi pracujących będą chorować i umierać - ja nie wiem czy ludzie pracujący będą wtedy myśleli o tym, żeby pracować dla ratowania gospodarki czy może o tym, żeby zajebać decydentów.
Marek Jakubiak już dostał melą z przejeżdżającego auta. Jeśli Kaczyński doprowadzi do polskiej masakry wirusem niemechanicznym, to niejedna osoba zarażona koronawirusem zechce mu charchnąć albo nakaszleć prosto w ryj.
Wszystko zależy od czasu trwania. Przy długim okresie spłaszczania zmniejszenie liczby ofiar koronowirusa może mieć mniejszy efekt niż zwiększenie pozostałych zgonów - tych, którzy przez paraliż służby zdrowia zmarli niepotrzebnie na raka, choroby serca - tych, których nie uda się uratować przez kryzys i mniejsze nakłady na lecznictwo w przyszłych latach. Nie mówię, że tak na pewno będzie - ale taka opcja też jest możliwa.
To czego się boję, że będący aktualnie u władzy decyzji nie podejmą na podstawie twardych szacunków kosztów społecznych tych dwóch rozwiązań a tym czy robić wybory czy też nie. Duda właśnie powiedział, że skoro można iść do sklepu to można też zrobić wybory -- no kurwa jego mać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

