zefciu napisał(a): Wiem, że modele są bardziej złożone. Jednak dane, które widzimy na covidtrends pokazują, że na początku epidemii praktycznie wszędzie obserwujemy model wykładniczy z różnym tempem. Dopiero po jakimś czasie ten model wzrostu ustępuje. Zatem słusznym jest spodziewać się wzrostu wykładniczego we wszystkich krajach czy regionach, a robienie newsa z faktu, że zachorowania rosną cały czas wykładniczo jest porównywalne z ogłaszaniem na pierwszej stronie, że Elvis dalej nie żyje.
Nie rozumiem twojego zdziwienia*. Już tłumaczę; na początku masz samych podatnych, nie masz zarażonych ani wyzdrowiałych. Pochodna dCb/dt osiąga wartości największą (największy przyrost zarażeń). Potem ilość podatnych spada, bo się zarażają, a cześć zarażonych zdrowieje. W maksimum zarażeń, szybkości zarażeń i wyzdrowień zrównują się. Parametr k jest kinetyczny, rożny dla rożnych populacji, środowiska, zależny od działań prewencyjnych itd, ma wymiar odwrotności jednostki czasu. Inny będzie w DE, w PL itd.
Prawdziwe jaja zaczynają się, jeśli założyć, że zarówno wyzdrowiali jak i zarażeni mogą stać sie znowu podatni na zarażenie. Wtedy ustala sie stan równowagi dynamicznej. A to by znaczyło, że Covid 19 na za zawsze pozostanie w populacji. Chyba że wynajdą skuteczna szczepionkę.
* Oczywiście obaj wiemy, że media kochają katastroficzne nagłówki.
Diejenigen, die entscheiden, sind nicht gewählt, und diejenigen, die gewählt werden, haben nichts zu entscheiden - Horst Seehofer, CSU.

