ZaKotem napisał(a): To może ja trochę się wykażę prozelityzmem - polecam neurozie kult kota, który można wyznawać na dowolnym poziomie intelektualnym i emocjonalnym. Absolutne minimum to jedynie regularne składanie ofiar z zabitych zwierząt.
Moje koty uprawiają autokult w takim razie, bo jak im ofiary złożone średnio pasują to same do misek znoszą gryzonie lub ptaki.
Sebastian Flak

