DziadBorowy napisał(a): I jeszcze jedno - jest niesamowita panika (i może dobrze) ale ciekawe co byłoby gdyby media na okrągło codziennie informowały o liczbie nowych wykrytych przypadków raka i dziennej liczbie zgonów na nowotwory? Liczbę zawałów i udarów? Rocznie na raka umiera jakieś 100 000 ludzi - w czarnych prognozach dla Polski strategii DN liczbę zgonów na koronowirusa szacuje się na 30-50 tysięcy (tak wiem, to tyko szacunki)Wydaje mi się, że przypadku nowotworów mamy większe poczucie sprawczości. Na pewne rzeczy wprawdzie nie mamy wpływu, na przykład na zanieczyszczenie środowiska, ale możemy zwracać uwagę na sposób życia, dowiadywać się, co zwiększa ryzyko raka i unikać tego. Możemy chodzić na badania i wykrywać nowotwory we wczesnych stadiach. Chyba bardziej mamy wrażenie, że wiadomo, co robić w takiej sytuacji. A koronawirusa można sobie złapać w dowolnej chwili gdziekolwiek i od kogokolwiek, bo jest bardzo zaraźliwy i w zasadzie nie wiadomo, jak minimalizować zagrożenie poza unikaniem kontaktów.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

