Żarłak napisał(a): Co znaczy, że pewna izolacja może potrwać do dwóch lat. A zmiana funkcjonowania - dystansowanie etc. - nawet kilka lat.
tutaj po angliesku
Czyli jak na piwo do jakiegoś ogródka piwnego ( z mocnymi obostrzeniami) może uda się pójść już w wakacje to przykładowo Euro2021 jeżeli nie ma być przy pustych trybunach może odbyć się dopiero gdzieś w 2023. Ale mam nadzieję, że jednak te czarne scenariusze się nie sprawdzą i skończy się na tych "średnich".
I jeszcze tak do tego zakazu spacerów, który mnie dobija.
https://www.sport.pl/sport/7,173950,2585...=BoxOpLink
Cytat:"Norwegia ma epidemię koronawirusa pod kontrolą - ogłosił w poniedziałek Bent Hoie. Minister zdrowia wyjaśnił, że zakażony w tym kraju zaraża średnio 0,7 osoby, a jeszcze niedawno zarażał 2,5 osoby.
(...)
W Norwegii lasy czy parki nie tylko nie są zamykane, ale jest wręcz ciągle zalecane, żeby wychodzić z domu, uprawiać sport, budować w ten sposób odporność. Przecież to naturalna bariera przed wirusami. Oczywiście wszyscy tu, w Norwegii, przypominają, że takie treningi muszą być indywidualne albo w niewielkich grupach, maksymalnie pięcioosobowych"
Wkurza mnie też to ciągłe przypominanie, że każde niepotrzebne wyjście z domu to szansa zarażenia siebie i innych podczas gdy powinno się akcentować, że każde niepotrzebne spotkanie z inną osobą to powoduje. Podejrzewam, że znajdą się i tacy, którzy zinterpretują to tak, że jak 3 razy odpuszczą sobie wyjście ze śmieciami to będą mogli sobie to zrekompensować w święta spotykając się z 20 osobową rodziną.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

