Analogia jest z Fideszem i Jobbikiem.
Kiedy Jobbik dostaje zajoba, to Fidesz się dąsa i dystansuje ale mu za chwilę mija.
Ogólnie Budapeszt rządzi i wyznacza kurs.
Teraz Orban już nie musi wykonywać pawiego tańca, bo sobie przegłosował rządzenie przez dekrety.
Jaro pewnie toczy pianę z pyska, że musi znosić to całe opozycyjne tałatajstwo.
Kiedy Jobbik dostaje zajoba, to Fidesz się dąsa i dystansuje ale mu za chwilę mija.
Ogólnie Budapeszt rządzi i wyznacza kurs.
Teraz Orban już nie musi wykonywać pawiego tańca, bo sobie przegłosował rządzenie przez dekrety.
Jaro pewnie toczy pianę z pyska, że musi znosić to całe opozycyjne tałatajstwo.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

