Lampart napisał(a): Neuroza ale co konkretnie w Dyskordianizmie jest takiego, że określasz to jako Zen 2.0?Mądrze dobrane sprzeczności postrzegam jako służące wyjściu poza umysł. Chodzi o to by umysł się zatrzymał, stanął jak wryty, w strumieniu myśli powstała przerwa. Temu służą koany. Nie chodzi w nich o jakąś magiczną gnozę, znalezioną w konkretne sprytnej odpowiedzi, lecz o dostrzeżenie że świat myśli nie przyniesie prawdziwego poznania. Tak rozumiem sens zen (zwłaszcza koanów).
Tutaj mamy ten sam mechanizm, ale w bardziej nowoczesnej i humorystycznej formie. Śmiech też zatrzymuje umysł.
Greater Poop: Czy Eris jest prawdziwa?
Malakalipsa: Wszystko jest prawdziwe.
G.P.: Nawet fałszywe rzeczy?
M.: Nawet fałszywe rzeczy są prawdziwe.
G.P.: Jak tak może być?
M.: Nie wiem człowieku, ja tego nie zrobiłem.
Rzecz w tym że "serio" i "na żarty" może się zazębiać.
Dziennikarz: Mówisz serio, czy żartujesz?
Malakalipsa: Czasem podchodzę poważnie do żartu, a czasem żartobliwie do poważnych rzeczy. W obu przypadkach nie ma to szczególnego znaczenia.
Dziennikarz: A może po prostu jesteś szalony?
Malakalipsa: Pewnie, że tak! Ale nie odrzucajcie tych nauk tylko dlatego, że jestem szalony. Zwariowałem, bo zrozumiałem, że są one prawdziwe.

Dziennikarz: Czemu posługujesz się tyloma przeczeniami?
Malakalipsa: Aby je rozwiązać.
Dziennikarz: Mógłbyś to trochę rozwinąć?
Malakalipsa: Nie.
To takie...w moim stylu. Sam zresztą zwykłem prowadzić duchowe nauczania w taki sposób, że przeczyłem temu co powiedziałem kilka chwil wcześniej. Kolega na to wskazywał, ja byłem tego świadom i razem się z tego śmialiśmy.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

