Chinole pożyją w dobrobycie i zaczną się demokratyzować i indywidualizować na wzór zachodni.
To jest naturalna konsekwencja życia w dobrobycie, zaczną domagać się swoich praw do swobodnego wyrażania się, wyboru religii i poglądów. Pracować za grosze też nie będa chętni.
Autorytaryzm był dobra strategią na chwilę, żeby wyciągnąć społeczeństwo z ubóstwa.
To jest naturalna konsekwencja życia w dobrobycie, zaczną domagać się swoich praw do swobodnego wyrażania się, wyboru religii i poglądów. Pracować za grosze też nie będa chętni.
Autorytaryzm był dobra strategią na chwilę, żeby wyciągnąć społeczeństwo z ubóstwa.
Rozsadziło mi antenę.

