pomocnik12 napisał(a): Zapewne nie będę pierwszy ale nie ma czegoś takiego jak wolność gospodarcza.
To zależy jak zdefiniujesz termin "wolność gospodarcza".
Jak na razie w toku dyskusji pojawiły się tylko dwie definicje:
1. Moja, definiująca wolność jako pochodną władzy, i wtedy faktycznie nie ma czegoś takiego jak wolność gospodarcza, bo nikt nie ma pełnej władzy, ewentualnie miarą wolności staje się równość.
2. Definicje psychologiczne, uznające, że wolność gospodarcza jest wtedy, gdy w społeczeństwie istnieje powszechne przekonanie, że panuje w nim wolność gospodarcza, bez względu na to jak ludzie rozumieją ową wolność. Tu zaliczam definicje Żeńca o tym że wolność jest wtedy gdy ludzie mają poczucie, że ich relacje ekonomiczne są dobrowolne. W tym wypadku "wolność gospodarcza" nie różni się niczym od "szczęścia", którego poziom oczywiście możemy mierzyć pytając ludzi, czy czują się szczęśliwi, ale nie wiadomo co zmierzyliśmy, bo każdy z badanych może inaczej ten termin rozumieć (a co bardziej prawdopodobne - nie rozumieć go wcale, czyli nie potrafić opisać czym on w istocie jest). W takim sensie wolność gospodarcza jest możliwa, bo ktoś może czuć się "wolny gospodarczo".

