Gladiator napisał(a): Młyny wszechświata mielą jak zawsze od wieków swoim rytmem. Nagle okazało się, że ludzkość nie jest wszechmocna, a człowiek łatwo staje się bezradny. Póki umierają gdzieś w Afryce na ebola, to jest to tam gdzieś. Kiedy ludzie pozbawieni respiratorów umierają wśród nas rozglądając się smutnym wzrokiem, nagle doznajemy społecznego poczucia śmierci namacalnie w Krainach Dobrobytu. Stąd te odwołania egzystencjalne. Dobrobyt usypia, przytępia zmysły i intuicję, skoro wczoraj świeciło Słońce i tydzień temu i miesiąc wcześniej, to upewnia tylko, że ładna pogoda będzie zawsze. U podstaw tej naiwności leży zaufanie kłamstwu będącym odrealnieniem rzeczywistości. Otacza to nas w każdej możliwej dziedzinie. Z tego oszukiwania siebie wypływają pozostałe wskazywane tu i tam przyczyny.No no, nie spodziewałbym się, że tak ostro skrytykujesz pisowców. Żaden kryzys nam niestraszny, bo mamy rozwuj i postemp więc stać nas na 500+ i 1000+ i wpizdu+, a co tam jakieś tam służby zdrowia, edukacje czy prawa pracownicze. "Na wszelki wypadek" to polityka tchórzów i zaprzedajców przecie.
Cytat:Tekst odpowiedzi jest typowo marksistowskim w stylu swojej retoryki. Mamy dyskryminacje, nierówność, dyktatorków etcet. Takie chochoły do zwalczania, a lud ma mruczeć z uznaniem nad mentalną dobrocią społeczną. To nie jest prawdziwe pole problemu, lecz jedynie zamulenie problemu.Ponieważ, jak wiadomo, dyskryminacje, nierówność, dyktatorki etcet. w rzeczywistości nie istnieją, wszystko to są wymysły marksistów. Nie wiem, czemu akurat marksistów, a nie np. faszystów?
Cytat:Mężczyzna złączy się z kobietą i stają się komplementarni. Tworzą rodzinę uzupełniając się cechami. Niestety ludzie z pod znaku LGTB nie są i nie będą komplementarni, bo być z oczywistych powodów nie mogą.Skoro te powody są tak oczywiste, to na pewno mógłbyś je wymienić.
Cytat:Coś takiego jak orientacja nie jest płcią i nie jest z niczym komplementarna.A czy ktokolwiek gdziekolwiek napisał "coś takiego jak orientacja jest płcią i nie jest z czymś komplementarna"?
Cytat:Co najwyżej wbrew logice usiłuje się na wszelkie sposoby wmówić, że to normalne. Co z tego wynika? Jeśli takie zachowanie w sferze społecznej traktuje się na równi normalnymi, to dobre normalne zachowania się deprecjonują, słabną niszcząc społeczeństwo.Interesujący pogląd. Jeśli leworęczność traktuje się na równi z normalnością, to lateralizacja praworęcznych słabnie. Tak to właśnie jest, wszyscy to wiedzą.
Cytat:Pojawia się nie tylko więcej literek coś tam oznaczających za LGTB, ale i ludzi z zaburzeniami. Rośnie ilość osób z zaburzenia płciowymi, to już nie jest jak kiedyś 1-2%, teraz więcej.Oczywiście możliwość, że w społeczeństwie, w którym inność jest postrzegana jako "zaburzenie" ludzie swych "zaburzeń" nie ujawniają, nie przychodzi wam do głów.
Cytat:Tak, jest to zaraźliwe nie w sensie biologicznym, lecz zachowań i przykładów, choć nie można wykluczyć innych czynników.To już naprawdę jest stały punkt programu, ale zrozumcie: inni tak nie mają. Jesteście dziwni i swoją nienormalność chcecie przedstawiać jako normę. To już zostało udowodnione, że homofobia jest skorelowana z reakcją seksualną na bodźce homo. No więc wy naprawdę tak macie, że jak patrzycie na gejów, to was to w głębi duszy podnieca i musicie sobie wytwarzać specjalną moralność, żeby się nie zarazić. Ale normalni ludzie tak nie mają. Nie można tworzyć prawo pod mniejszościową grupkę ludzi nienormalnych.
Cytat:Fajne, a gdzie odniesienie do głównego problemu - pseudointelektualizmu elit europejskich, na których się wzoruje. Kwestia prawdziwości elit jest istotna dla Polski, reszta to ciekawostka historyczna. Gdzie dążenie do rzeczowego omówienia problemu?.Nigdzie, bo to tylko twój problem, a nie mój. Co to przeszkadza, że elity są pseudointelektualne? Są tylko dwie możliwości: albo pseudointelektualizm, albo ludomania i discopolactwo. Pseudointelektualizm jest o tyle pożyteczny, że od czasu do czasu przypadkiem wypromuje się prawdziwego intelektualistę. Ludzie chcą być elitą, więc widząc pseudointelektualną elitę i prawdziwego intelektualistę na widok tego drugiego pomyślą "łoł, wygląda podobnie jak samiec/samica alfa". A co w przypadku, gdy to wy rządzicie?
Cytat:Nie zauważyłem, aby Zakotem krytykował specjalnie PiSa za nie wpuszczanie tego rodzaju imigracji do Polski. (jeśli nie zauważyłem, jak najbardziej sprostować)No bo jak krytykować za niewpuszczanie, skoro wpuszcza? Jak jest za co PiS krytykować, to się krytykuje, ale nie ma co szukać nieprawdziwych powodów, skoro jest wystarczająco dużo prawdziwych. Za PiSu do Polski przyjechało kilkanaście tysięcy muzułmanów, i jeśli tylko nie są z Czeczenii, co by mogło zaszkodzić carowi, nikt im nie robił trudności. Więc i nikt nie krytykuje.
zefciu napisał(a): Wybacz, ale pouczanie Putina, jak powinien prowadzić swoje dezinformacyjne kampanie nie ma sensu. Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Ropa tanieje, więc ryzyko jest raczej takie, że Putina przestanie być stać na ludzi pokroju Gladiatora, a nie, że zacznie być stać na ludzi potrafiących się wysłowić po polsku.
Druga sprawa – w tej kampanii nie chodzi o to, żeby merytorycznie i racjonalnie bronić jakiejś „idei”. Żadnej „idei” bowiem nie ma. Jest tylko tresura społeczeństw, aby pojęcia się odpowiednio kojarzyły i budziły określoną reakcję emocjonalną. Taka pojęciowa zupa, jaką nam tutaj Gladiator nalewa sprawdza się w tym względzie.
No ale w zasadzie każdą propagandę można tak właśnie opisać. Zawsze opiera się na emocjach i skojarzeniach. Co nie znaczy przecież, że nie wypływa z serca i propagandzista nie wierzy w to, co mówi. To, że Putin może sobie rządzić z poparciem narodu, wynika nie z jego nadludzkiej reptiliańskiej zdolności do manipulacji, tylko z aksjologii obowiązującej w jego narodzie. Propaganda polityczna działa bowiem tylko wtedy, gdy polityk mówi "narodzie, popatrz, jestem zupełnie taki jak ty i mówię głośno to wszystko, co ty sobie od dawna już myślałeś". Nie jest tak, że aksjologię putinowską propaguje się po to, żeby Putin mógł rządzić, ale przeciwnie, Putina i jego naśladowców popiera się po to, aby utrwalić swoją aksjologię i uczynić ją, a tym samym siebie, dominującą.

