Lumberjack
To już sprawa indywidualna, jeden stosuje medytacje w takim celu a ktoś inny w takim.
Co było twoim motywem? Ciekawość?
Bardzo często ludzie są po prostu ciekawi, chcą sprawdzić o co w tym chodzi, szukają nowych doznań itp.
Niektórzy pewnie myślą że osiągną dzięki temu jakieś super zdolności, częściowo taki pogląd jest uzasadniony.
Medytacja niektórym służy jako ucieczka przed problemami, przed życiem - stanowi swoistą bańkę w której mogą się schować i dobrze poczuć.
Jak dla mnie powinno być jednak na odwrót - medytacja sposobem na wejście w bardziej bezpośrednia relacje z życiem i takiego podejścia uczą mistrzowie medytacji.
Na tym filmiku dziennikarz, który postanowił na własną rękę i ze sceptycznym podejściem sprawdzić czym jest medytacja, już po wyrobieniu sobie zdania opowiada o korzysciach:
https://youtu.be/FAcTIrA2Qhk
Czyli lubisz się czymś zająć, np. rąbaniem drewna czy innymi czynnościami wymuszającymi uwagę.
Wiem nawet czemu. W mózgu są takie dwa ośrodki czy raczej funkcjonalne sieci, zwał jak zwał.
"default mode network" -
https://drive.google.com/file/d/0B9IyLjP...lMWRl/view
ośrodek ulegający aktywizacji kiedy człowiek jest w stanie pasywnym i się czymś nie zajmuje np. rąbaniem drewna. Ten ośrodek to różne narracje ego, obsesje, imaginacje, wspomnienia przeszłości, zamartwianie się przyszłością, slowem bujanie w obłokach gdzie ego wciela się w różne role.
"task positive network" - ośrodek ulegający aktywizacji kiedy człowiek aktywnie angażuje się w jakąś czynność i jest wtedy w żywiole, we flow, a sportowcy mówią że "in zone". I kiedy ten ośrodek się aktywizuje to ten "default mode network" się wycisza. Dlatego mówi się, że jakaś czynność pochłania, rąbiąc drewno na 100% angażując się, nie skupiasz się na sobie, na przyszłości, przeszłosci, jest tylko ta czynność rąbania drewna.
Tak się składa, że poprawna medytacja również dezaktywizuje ten narcystyczny "default mode network" i regularna praktyka powoduje jego osłabienie na stałe. Wyciszają go również psychodeliki typu ayahuasca, dmt, choć robią to tylko na czas działania. To dlatego ludzie później raportują, że jak byli pod wpływem to ich ego zniknęło, że czuli jednosc z wszechświatem itp.
Książka która polecił ci wspomniany forumowicz jest dość słaba. Za wiele się z niej o medytacji nie dowiesz.
W następnym poście napiszę jeszcze trochę o tej nudzie.
Cytat:Ok, zacznijmy może od tego jaki jest cel medytacji? Chodzi o oderwanie się od tego czym na co dzień zaprzątamy sobie myśli?
To już sprawa indywidualna, jeden stosuje medytacje w takim celu a ktoś inny w takim.
Co było twoim motywem? Ciekawość?
Bardzo często ludzie są po prostu ciekawi, chcą sprawdzić o co w tym chodzi, szukają nowych doznań itp.
Niektórzy pewnie myślą że osiągną dzięki temu jakieś super zdolności, częściowo taki pogląd jest uzasadniony.
Medytacja niektórym służy jako ucieczka przed problemami, przed życiem - stanowi swoistą bańkę w której mogą się schować i dobrze poczuć.
Jak dla mnie powinno być jednak na odwrót - medytacja sposobem na wejście w bardziej bezpośrednia relacje z życiem i takiego podejścia uczą mistrzowie medytacji.
Na tym filmiku dziennikarz, który postanowił na własną rękę i ze sceptycznym podejściem sprawdzić czym jest medytacja, już po wyrobieniu sobie zdania opowiada o korzysciach:
https://youtu.be/FAcTIrA2Qhk
Czyli lubisz się czymś zająć, np. rąbaniem drewna czy innymi czynnościami wymuszającymi uwagę.
Wiem nawet czemu. W mózgu są takie dwa ośrodki czy raczej funkcjonalne sieci, zwał jak zwał.
"default mode network" -
https://drive.google.com/file/d/0B9IyLjP...lMWRl/view
ośrodek ulegający aktywizacji kiedy człowiek jest w stanie pasywnym i się czymś nie zajmuje np. rąbaniem drewna. Ten ośrodek to różne narracje ego, obsesje, imaginacje, wspomnienia przeszłości, zamartwianie się przyszłością, slowem bujanie w obłokach gdzie ego wciela się w różne role.
"task positive network" - ośrodek ulegający aktywizacji kiedy człowiek aktywnie angażuje się w jakąś czynność i jest wtedy w żywiole, we flow, a sportowcy mówią że "in zone". I kiedy ten ośrodek się aktywizuje to ten "default mode network" się wycisza. Dlatego mówi się, że jakaś czynność pochłania, rąbiąc drewno na 100% angażując się, nie skupiasz się na sobie, na przyszłości, przeszłosci, jest tylko ta czynność rąbania drewna.
Tak się składa, że poprawna medytacja również dezaktywizuje ten narcystyczny "default mode network" i regularna praktyka powoduje jego osłabienie na stałe. Wyciszają go również psychodeliki typu ayahuasca, dmt, choć robią to tylko na czas działania. To dlatego ludzie później raportują, że jak byli pod wpływem to ich ego zniknęło, że czuli jednosc z wszechświatem itp.
Książka która polecił ci wspomniany forumowicz jest dość słaba. Za wiele się z niej o medytacji nie dowiesz.
W następnym poście napiszę jeszcze trochę o tej nudzie.

