Battlecruiser napisał(a): Ale propozycja Budki jest sprzeczna z konstytucją.Z którym jej artykułem konkretnie?
Cytat:Teraz zresztą konstytucja jest już nieaktualna, ważne są wyroki tzw TSUE, które są sprzeczne z konstytucją.Z którym jej artykułem konkretnie? Zresztą gdyby nawet, to owszem, prawo UE stoi wyżej w hierarchii niż Konstytucją RP. Gdyby więc istniała sprzeczność między nimi, byłyby tylko dwa wyjścia - zmienić konstytucję (tak jak zrobiono w przypadku prawa o nakazie aresztowania) albo wystąpić z UE, co w każdej chwili wolno.
Cytat:Wprowadzenie stanu tylko po to, żeby przełożyć wybory to jest wałek mówiąc krótko. Skoro stan epidemiologiczny jest wystarczający to klęski ni można wprowadzić.
Stan klęski żywiołowej jest nie "po to, żeby przełożyć wybory" tylko po to, żeby można było np. ograniczyć konstytucyjne prawa obywateli do poruszania się w celu zapobieżenia rozwojowi epodemii. Oczywiście, pisowska ustawa o "stanie epidemii" też to robi, tylko że niezgodnie z konstytucją, dlatego jest ona równie nielegalna jak stan wojenny. Jaruzelski mógł się przynajmniej tłumaczyć, że musiał użyć środków bezprawnych, bo nie miał do dyspozycji prawnych. Morawiecki oczywiście miał, bo sytuacja dokładnie spełnia kryteria ustawy o stanie nadzwyczajnym, a nie wprowadzono go tylko po to, żeby nie przesuwać wyborów. Mamy więc niekonstytucyjny, nielegalny "stan wyjątkowy z wyborami", i to jest nie wałek, ale największy wał w historii III RP.
W zasadzie są dwie możliwości prawnej interpretacji obecnego stanu:
1. Mamy stan klęski żywiołowej, tylko rząd zapomniał o tym poinformować. To ludzkie, zdarza się. Wybory oczywiście nie odbędą się, a dziwne pocztowe coś nie będzie wyborami. To interpretacja przyjazna dla Morawieckiego, bo dzięki temu uniknie Trybunału Stanu.
2. Nie mamy stanu klęski żywiołowej i wybory mogą, a raczej muszą się odbyć. Pisowcy tak właśnie twierdzą, chociaż jest to przecież znacznie gorsze dla pisowskiego rządu. W takim razie bowiem bezprawne są wszelkie ograniczenia w gromadzeniu się, które akurat wygodnie zarządzono podczas kampanii wyborczej, nielegalne są też zmiany sposobu przeprowadzania wyborów wprowadzane tuż przed wyborami, a Morawiecki pójdzie do więzienia. Kaczyński oczywiście nie, bo jest tylko zwykłym posłem i za nic nie odpowiada.

