1. ZaKotem nie zdefiniował szczęścia jako dopaminy tylko jako zadowolenie z życia tak ogólnie o ile dobrze zrozumiałem.
2.
Przypomina mi się jak niektórzy gadają że miłość to tabliczka czekolady bo te same substancje się wydzielają czy coś w tym stylu. Jednak inaczej odczuwałem miłość niż jedzenie tabliczki czekolady.
Inaczej odczuwam seks niz masturbacje pomimo że być może podobne ośrodki są w mózgu pobudzane.
Śmiem twierdzić że szczęście płynące z harmonii z otoczeniem też smakuje inaczej niż te wywołane psychotropami.
3. Wracając do Nirvany jeszcze to jest to sposób życia oparty na dostrzeganiu, że wszystko jest współzależne i przemijajace. Nie jest to nic magicznego ani ucieczka od życia.
2.
Cytat:Wadą tych narkotyków jest działanie krótkotrwałe i złe samopoczucie bez nich, ale jeśli tylko naukowcy stworzą coś bez efektów ubocznych, to będzie tak jak napisał Zakoteł:
Przypomina mi się jak niektórzy gadają że miłość to tabliczka czekolady bo te same substancje się wydzielają czy coś w tym stylu. Jednak inaczej odczuwałem miłość niż jedzenie tabliczki czekolady.
Inaczej odczuwam seks niz masturbacje pomimo że być może podobne ośrodki są w mózgu pobudzane.
Śmiem twierdzić że szczęście płynące z harmonii z otoczeniem też smakuje inaczej niż te wywołane psychotropami.
3. Wracając do Nirvany jeszcze to jest to sposób życia oparty na dostrzeganiu, że wszystko jest współzależne i przemijajace. Nie jest to nic magicznego ani ucieczka od życia.

