lumberjack napisał(a): Teraz każdy powinien jak najbardziej się pilnować i jak najlepiej o siebie dbać, żeby nie musieć korzystać z państwowej służby zdrowia.A zagrożenia czają się wszędzie
W zeszły piątek poszłam wieczorem do paczkomatu, żeby wyjąć przesyłkę. Diabli namówili mnie, żeby uzupełnić zapas talerzy, które się wytłukły na przestrzeni lat. Jakaś mądra osoba zaprojektowała paczkomat tak, że wszystkie nawiększe skrytki znajdują się w najwyższym rzędzie. Udało mi się to zdjąć, nie zrzucając sobie ciężkiej paczki na głowę, Rano obudziłam się z jakimś bólem pleców, ale już zdążyłam zapomnieć o przygodzie z paczkomatem i uznałam, że po prostu niewygodnie spałam. W ciągu dnia zrobiło się gorzej, a pod wieczór już porządnie bolało przy byle ruchu. Zaczęłam czytać w internecie o bólach pleców, bo zapomniałam, że tego się nie robi. Po przeżyciu chwili grozy, uznałam, że jednak nie mogę mieć chorób jelit, raka trzustki i infekcji narządu rodnego naraz. I skojarzyłam sobie to z paczkomatem. Poważnie zastawiałam się, co zrobię, jeśli ból nie ustąpi w tej sytuacji. Ale wzięłam jeden apap wieczorem, jeden nad ranem, a w ciągu niedzieli zaczęło się poprawiać i w poniedziałek było całkiem ok.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

