lumberjack napisał(a): Moja nieślubna była dziś w kościele. Ksiądz z ambony powiedział, że z metrażu wynika, że wewnątrz może być 25 osób. I tyle. nikt nie kontrolował ile osób weszło, a weszło w sumie ponad 50. I opłatek ksiądz dawał ludziom prosto do buzi - pewnie najpierw umył ręce, ale co z tego jak go tyle osób smyrnie po palcach swoją śliną - jak dla mnie kościoły będą nowymi rozsadnikami zarazy.
A kto będzie do nich chodził? U nas tylko przyzwyczajenie i polityka gnały do kościołów. Teraz będzie pusto. Poza tym sklepy to ten sam casus...
Cytat:W ogóle wydaje mi się, że ludzie wytrzymali ten miesiąc czy tam trochę więcej reżimu izolacyjnego i już chyba mają dosyć albo mają wyjebane. Zwłaszcza, że ze statystyk wynika, że żadna katastrofa się nie dzieje jeśli chodzi o liczbę zarażeń i śmierci.
A kto patrzy na statystyki? Ot Janusze i Grażyny, Karyny i Brajany mają utrudniony dostęp do rozrywek, madki muszą siedzieć z bombelkami i zamknęli przechowalnie dla bachorów równie zjebanych co ich rodzice.
Cytat:Do mnie już zaczęli dzwonić ludzie, żebym już przyjeżdżał robić im remonta, bo skoro rząd odmraża gospodarkę i można już robić to czy tamto, to żebym już działał. Jeśli chodzi o popyt na usługi, to nie widzę efektów kryzysu. Ludzie są najarani na remonty; skurczysyny nie dadzą człowiekowi spokojnie w wakacyjnej kwarantannie posiedzieć. A ja pierdzielę, jeśli ma się na tyle kasy, że można nic nie robić, to lepiej nic nie robić. W szpitalach panuje jeszcze gorsze dziadostwo niż zazwyczaj; brakuje lekarzy, pielęgniarek, medyków, karetek i nie daj Boże, żeby się coś zdarzyło w trakcie pracy to człowiek kaput.
A to coś się zmieniło? Przecież od lat szpitale nazywano umieralniami. A ludzie chcą wydać kasę póki ją mają. Kilkadziesiąt miliardów z banków wypłacili, coś z tym chcą zrobić. Sam w końcu wytłumaczyłem matce, że musi mieć durną kartę, bo w razie W to zostanie z ręką w nocniku. Ludzi posrało doszczętnie i przez ten run na banki może dojść do wariantu "Wenezuela".
Cytat:Jak jeszcze przed koronawirusem, w styczniu, coś się stało mojemu ojcu, to nawet nie wysłali po niego karetki, bo nie mieli żadnej dostępnej, tylko sam musiałem po niego jechać, żeby go zawieźć do szpitala. Teraz każdy powinien jak najbardziej się pilnować i jak najlepiej o siebie dbać, żeby nie musieć korzystać z państwowej służby zdrowia.
Nie przetłumaczysz. Sto lat edukacji higienicznej nie nauczyła ludzi myć ręce. Teraz będzie to samo.
Sebastian Flak

