bert04 napisał(a): Akurat w Niemczech podczas "kontrolowanego stopowania" gospodarki pozwolono budowlance kręcić się dalej. Może to ma sens, a znajomy Polak, który tutaj ma firmę budowlaną, mówi, że nie zauważył różnicy w zamówieniach. Akurat robiąc instalacje czy ścianki to prędzej pylicy dostaniesz, niż wirusów.
Kiedy pylę, to zakładam naprawdę zajebistą maskę z drogimi filtrami, które wychwytują praktycznie każde zanieczyszczenia. Do tego sporo maszyn mam takich, że podłączam se do nich odkurzacz przemysłowy i pylenie jest ograniczone do minimum.
bert04 napisał(a): Zły przykład idzie z góry. W niedzielę miałem "home-churching", tym razem z Gniezna, uroczystości św. Wojciecha i tak dalej. Biskupów samych było chyba z 30-stu, niektórzy brali hostię do ust sami, inni podawali sobie nawzajem. POTEM (?!) myli dwa (?!?!) palce w jakiejś substancji (dezynfekcja?) i wycierali w jedną malutką chusteczkę (na ile było widać, to była ta sama chusteczka dla wszystkich). Ale to nie wszystko, biskupi jeszcze sami sobie winni, w razie co. W kościele było też z 30-40 wiernych. Ktoś pomyśli, bazylika gnieźnieńska spora, nie ma sprawy. Tyle że oni nie byli równomiernie rozdzieleni, ale stłoczeni w ostatnich ławkach. Nie mam pojęcia dlaczego, żeby był odstęp od biskupów? Zeby pokazać puste pierwsze (i środkowe) ławki? However, większość wiernych jakieś tam maski miała, chyba. Ale komunię przyjmowali tradycyjnie. Zadne tam do ręki, tylko "doustnie", jak z dziada pradziada.
Ech, szkoda klawiaturę strzępić. Wydawało się, że abp Polak to ta rozsądniejsza część episkopatu, ale jak widać, nie widać.
Przykro to czytać. Jeśli niby bardziej inteligentni ludzie tak się zachowują, to tym bardziej zwykli będą lekceważyć zasady. I w końcu doczekamy się sytuacji jak we Włoszech i Hiszpanii, tyle że z opóźnieniem
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

