Cytat:Najlepsze jest to, że Bóg chciał stworzyć niedoskonałego i grzesznego człowieka, ale ludzie wszystko pokręcili, i zaczęli obwiniać samych siebie za swoją niedoskonałość wmawiając potomnym grzech pierworodny.Jest jeszcze opcja, że jaźnie same decydują o wplątywaniu się w ciała. I wtedy pokrętną faktycznie drogą - ale masz rozwiązanie paradoksu. Według niektórych jaźń istnieje przed istnieniem żywego ciała i wplata się w nie z własnej woli, bez jakichkolwiek bogów. Tej opcji mniemam, że nie wziąłeś pod uwagę. W ogóle tutaj otwiera się lekko też temat o niepotrzebnym przypisywaniu bogom cech piękna. Idea piękna całkiem możliwe, że jest sobie po prostu odwiecznym trzonem, z zasady odpornym na edycje, zaś siły twórcze, bogowie, istoty ''wyższe'' mogą albo nie istnieć w ogóle, albo nawet jak takie kolosy istnieją to nie muszą mieć specjalnie wiele wspólnego z pięknem. Kolejny raz kłania się umiejętność zespawania w głowie konieczności + fascynacji ludzkiej jako ponadmaterialnej. Konieczność musi istnieć, zaś to że na świecie są złe i niepiękne rzeczy nie psuje wcale istnienia ponadmaterialnego bytu piękna.
No.. tak można to tłumaczyć, gdy wchodzimy na szczebel wyżej w obronie Boga. (Bóg to tak trochę sami ludzie w tym ujęciu, ponieważ ten kto zdolny jest oglądać wyższe sensy istnienia zła ten poniekąd sam staje w obronie nieprzypadkowego intensywnego dobra, a widząc spoiwo tego na tle konieczności, rozumie, że to od niego zależy percepcja, nie od niego żądań).
Zatem jaźń to co innego, żądania wobec świata należącego do Ananke to jeszcze co innego, fałszywa emanacja jaźni jako ponadmaterialnej to znowuż co innego i w końcu spoiwo zrozumienia konieczności istnienia zła obok dobra to już zupełnie coś innego, według mnie najlepszego - prowadzi to do zharmonizowania dobra ze złem.
' Dobro i zło to abstrakcje.'
Abstrakcja też istnieje i nie jest powiedziane, że musi być widzi-misiem człowieka. Człowiek ma się interesować swoimi abstrakcjami, a nie prawdami o wszechświecie bo po pierwsze na to ani mu czasu nie starczy (a to już jest jakaś logiczna wskazówka), a po drugie owa abstrakcja może być w gruncie rzeczy kluczowa na drodze poznania siebie głębiej. Pozornie takie pseudofilozofowanie może wydawać się autystyczne, ale przecież człowiek jako część materii ma prawo do rozporządzania swoją myślą na temat wyższych sensów.

