cobras napisał(a): No nie przesadzałbym z tą szybkością, mieliśmy szczęście, że w innych europejskich krajach epidemia wybuchła szybciej, przez co debilne żarty o graniu w chińczyka już w końcówe marca nie miał bytu.No dobra. Ale liczy się nie, co kto mówi, a co kto robi. A także to, jakie są tego efekty. A rząd, jednak zareagował i jego reakcja spowodowała zmianę charakterystyki wzrostu na liniową. Co jest sukcesem. Przejściowym jednak, bo nadal lwia część społeczeństwa jest na wirusa podatna. Zatem rząd ma obecnie dwa wyjścia:
- Trzymać Naród w lockdownie do czasu powstania szczepionki.
- Zluzować lockdown na tyle, aby wrócił wzrost wykładniczy z takim tempem, które nie spowoduje przepełnienia szpitali.
Cytat:Ale wiesz Lumber że ten dzień wolności możesz wywalić sobie na śmietnik, bo to gówno wskaźnik który nie pokazuje rzeczywistości? Wystarczy sprawdzić, jak zachowuje się w trakcie rządów PiS, gdzie przy podwyżkach podatków, ten dzień wypadał wcześniej.Dzień wolności podatkowej mierzy nie podatki, a wydatki rządu. Zatem jeśli podatki rosną, a dzień wolności przypada wcześniej, to znaczy, że albo podatki są zbierane mniej wydajnie, albo że pieniądze z podatków gdzieś wsiąkają, albo też (najprawdopodobniej) iż rząd gorzej wykorzystuje możliwości dojenia UE.
