Gawain napisał(a): Aby na pewno inteligentni? Ja się złapałem na tym, że ludzie, których miałem za ogarniętych powtarzali po prostu toczka w toczkę informacje ze źródeł czy autorytetów. I dobrze gadali póki czytali czy lajkowali coś co miało jakiś poziom np. Rzepę albo powtarzali po jakimś wykształciuchu. Problem zaczął się gdy zmienili środowisko i nagle nastąpiło powtarzanie opinii po kompletnych tłukach udających naukowców np.Powiedzmy, że nie odstający od ogółu. Ogarnięci w sprawach tzw. życiowych. Ostatnio natomiast coś się stało. Zaczęli być niesamowicie zajadli, widzę ot nie tylko u siebie, ale także u znajomych. Potrafią nagle wpaść do kogoś i zacząć wyzywać ludzi albo zarzucać filmikami i sekciarskimi tekstami typu "kiedyś myślałam jak ty, ale obejrzałam ten film/zamówiłam książkę i przejrzałam na oczy".
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

