Se czasem lurkuję lewicowe blogi i nastroje są pesymistyczne. Opinia jest taka, że wizja Szwecji jako raju na ziemi i moralnego kompasu ludzkości wali się na naszych oczach.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

