Dwa Litry Wody napisał(a): Gawain
Mnie tam udupienie Kidawy nie cieszy, bo oznacza, że w Platformie zaczynają wierzyć w magię – magię nazwisk. Magia natomiast ma to do siebie, że dobrze sprawdza się wyłącznie w bajkach. Dlatego jeśli zamiast strategii zmienią tylko kandydata, to w wariancie dla Platformy optymalnym skończy się wymęczonym awansem do drugiej tury i bezdyskusyjną przegraną z Dudą.
Mnie wygląda na to, że zmiana ma jedynie zmobilizować elektorat KO do tego, żeby ktoś od nich poszedł na wybory. Oni nie liczą na wygraną w żadnym wypadku. Chcą chyba tylko zwiększyć frekwencję, żeby ktokolwiek z opozycji miał szansę. Jak wystawią Trzaskowskiego to liczą pewnie na Śląsk i Warszawę jako punkty zwiększonej mobilizacji.
kmat napisał(a): 1) Panowie, sytuacja jest taka, że nie da się normalnie prowadzić kampanii. Jedynie klipy w TV i na fejsie, tudzież jakieś debaty, To oznacza, że Hołownia zeźre Trzaskowskiego, Sikorskiego a nawet Tuska, kamery go bardziej lubią. Jakby nie epidemia, to po tygodniu skończyłyby mu się pieniądze na kampanię i przepadłby jak kiedyś Religa wyciągając ze 2%. Ale jest epidemia i współczująca katolicka konserwa z TP zeżarła nawet LGBTowców Biedronia bo lepiej umie w media.
Gość wygląda na społecznika i jest sympatyczny. To jest poziom jaki żaden kandydat na prezydenta nie dotknął nawet za mojej pamięci. Najbliżej był Olek, ale na Filipińskiej chorobie poległ. Prz czym Aleksander Mocny nie stwarzał wrażenia społecznika a ino polityka. Myślę, że medialna promocja Hołowni jest zbyt wyważona, on się po prostu nie wyjebał, bo nie miał na czym. Nie prowadzi zdrowej kampanii negatywnej i się go długo nie bali jako efemerydy z tefałenu. I se biedak wzrósł w cieniu.
Cytat:2) Kosiniak nie walczy o prezydenturę, bo na chuj mu żyrandol w tak młodym wieku, tylko o tekę premiera za 3 lata. To oznacza, że optymalny wynik dla niego to 49,5% w drugiej turze i o taki właśnie będzie walczył. Sorry, ale nie wiem czy nie wolałbym w drugiej turze Tanajny, bo ten przynajmniej próbowałby wygrać.
Kosiniak zginie. Od kilku tygodni nic o nim nie słychać, jak się nie obudzi, to ludzi antypisowi wezmą i oddadzą głos na Hołownię, bo o nim będą pamiętać. A jak przyjdzie susza i się Hołownia uruchomi z tymi hasłami z początku kampanii to Kosiniakowe pole zostanie zorane, bo nie będzie miał czym jebać w PiS i Mr Presidenta. Toż to przedstawiciel agraryzmu, który się od niego odcina licząc na bycie ponad partyjnymi korzeniami. I jak pójdzie źle to bez tych korzeni se weźmie i uschnie. Zwłaszcza, że mało kto z tradycyjnego elektoratu weźmie udział w środku zbiorów owoców czy intensywnych działań agrotechnicznych. To jest kilka procent w dupę.
Sebastian Flak

