Moja stówka na „Się pomaga” jest warta tyle co dwuzłotówki pięćdziesięciu serduszkowców, ale kupiony za tę stówę poziom zadufania nawet trochę nie ociera się o to co czuje serduszkowiec (z jurkowej sekty) po wrzuceniu dwójaka.
I dlatego jak to padło w artykule „altruizm najlepiej smakuje na pokaz”.
I dlatego jak to padło w artykule „altruizm najlepiej smakuje na pokaz”.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
