bombom napisał(a):Halo! Jest tu jakaś moderacja? Trola mamy! Halo!?Kabotyn.
A w ogóle, kiedy sprawdzałem ostatnio, urząd prezydenta to było coś na kształt szefa wszystkich szefów w państwie. Jeżeli szef jakiejś firmy nie wie, kogo jego podwładni zatrudniają, a kogo należy zwolnić i kiedy to zrobić (odświeżyć sobie Robocopa polecam), to firma w końcu upada, a szefa niedojdę inwestorzy puszczają w skarpetkach i umieszczają nagranie z tego eventu w darknecie. Z czego wypływa wniosek, że Lech był takim właśnie niedojdą, co dostał od przyrody i świata na co sobie zasłużył. I tylko ludzi szkoda.
Natomiast brat Lecha jest niedojdą jeszcze większym, skoro nie potrafi zapanować nad jednym tylko oddziałem firmowej radiostacji. I żebyśmy się dobrze zrozumieli: ja jestem wystarczająco prawacki, żeby się nie oburzać, że np. Węgrzy sobie zrobili dyktaturę i dobrze im z tym. Ja mogę nawet pospekulować, że może odniosą z tego jakąś korzyść w dłuższym terminie, większą niż gdyby dalej bawili się w uczciwą demokrację, tak jak potrafią (potrafią słabo). Ale rzecz w tym, że dyktaturę jeszcze trzeba umieć zrobić. Jarosław tego nie umie. Jarosław wobec Orbana to jest karzeł; w dodatku karzeł zapluty bez żadnego trybu.
