Żarłak napisał(a): No i w ogóle chciałbym zauważyć, że głównie Galicja wychodzi na pole (wieśniaki!), a cała reszta Polski na dwór, czyli mają wstęp do posiadłości pańskich.To nie tak. Galicja idzie na pole doglądać chłopstwa, reszta idzie na dwór pańszczyznę odrabiać. Jest też wersja, że Zawiśloki chodzą na dwór (czyli do pana) bo nie mieli rabacji.
Ale na serio to ta korelacja z Habsburgami jest bardzo wyraźna. Węgry, Słowacja, Chorwacja epizody okołoautorytarne miały/mają. Polska bez Galicji by jednak była PiS-free. Austria i Czechy miały epizody dziwnego populizmu (Heider, Babicz). Chyba tylko Słowenii to nie dotknęło. Ale w takiej Rumunii czy Bułgarii, gdzie tradycje osmańskie to realne obciążenie, najgorsze co się przydarza, to jakiś ichni Leszek Miller.
Gawain napisał(a): Ale jednak miał dobry PR. Uojcowiono go w świadomości narodu.Jakby nie kontrast z Bierutem to by pewnie tego uojcowienia nie było.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

