ErgoProxy napisał(a): Był to zabieg retoryczny z mojej strony. Z drugiej strony, ten urząd z jakiegoś powodu tak się nazywa.Urząd Królowej Anglii też się z jakiegoś powodu tak nazywa.
Cytat:Jeśli to również jest tylko zabieg retoryczny, to wtedy istnieje w państwie urząd kanclerski, czy inny jeszcze, który wyposaża urzędnika w dostatecznie dużo prerogatyw, żeby człowiek mógł tym szefem wszystkich szefów skutecznie być.No jak nie było? Takim urzędem jest urząd premiera. Dlatego zwyczajem III RP jest to, że zwycięski wódz właśnie ten urząd obejmuje, pokazując że bierze odpowiedzialność za państwo. Natomiast Kaczyński próbuje wrócić do starych dobrych czasów, kiedy premier był marionetką, a rzeczywiste rządy spełniał bezpośrednio pierwszy sekretarz partii rządzącej.
W Polsce takiego urzędu po Okrągłym Stole oczywiście nie było
Cytat:Otóż Bonapartego kochali wszyscy. Piłsudskiego zresztą też.Tia. Przypominam, że sanacja musiała wziąć polski KRK za mordę i zagrozić zamykaniem seminariów, aby pochować Piłsudskiego na Wawelu. Lechowi ten przywilej dano bez szemrania. Za sanacji musiała istnieć specjalna ustawa zakazująca szargania dobrego imienia Piłsudskiego. Zatem byli tacy, którzy szargać chcieli.
Natomiast tutaj mamy do czynienia z pomyłką w mądrości etapu. Jeszcze nie jesteśmy w naszym gotowaniu żaby na takim etapie, żeby artystę sympatyzującego z obozem rządzącym wycinać za to, że zwrócił delikatnie uwagę przedstawicielom tego obozu, że zachowali się nieładnie.
Cytat:Bez dostępu do alternatywnej przyszłości to jest nieweryfikowalne, niestety.Przyszłością alternatywną są zawsze inne państwa, które znajdują się w podobnej sytuacji, ale poszły inną drogą.
