Trochę racji mają, przez beztarczowy lockdown miśpy stanęły pod ścianą i głupieją, wystarczy spojrzeć jaka szuria lęgnie się na strajku przedsiębiorców. Ale to nie jest żaden lęk przed socjalizmem, tylko groźba utraty biznesików. Natomiast z Konfą to towarzystwo ma jedną nieusuwalną sprzeczność - praca Ukraińców.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

