zefciu napisał(a): Kaczyński nie ma w ogóle pomysłu, co mógłby zrobić, gdyby taka tragedia się wydarzyła.
A żeby podkreślić moje przekonanie stawiam flaszkę na to, że jeśli wybory wygra nie-Duda, to obecny Sejm nie wytrzyma do końca kadencji (jeśli wybory wygra Duda, zakład jest nieważny).
No nie wiem czy nie ma pomysłu. Tylko kto zagłosuje za skróceniem kadencji? Będą robić tak, żeby podkładać świnie nie-Dudzie, aby wyszło, że każdy inny prezydent niż Duda, zawsze staje okoniem, bo "PiS chce dobrze, a inni chcą niszczyć RP". Jaka będzie popularność nie-Dudy, który każdą ustawę zawetuje dowodząc tego, że PiS chce dać, a inni na to nie pozwalają?
Dlatego będą mogli rządzić jakoś się dogadując, bo taka napierdalanka nie posłuży nikomu. Chyba że ktoś wykaże się kreatywnością czy przebiegłością jak np. zwołanie posiedzenia sejmu, gdy opozycja nie będzie mogła przybyć w pełni do ław, aby odrzucić weto prezydenta. No nie wiem jak to zrobią, ale może wpadną na coś.
Aha. W ciągu roku raczej nie dojdzie do ponownych wyborów, tak na 90%, bo kadencja przyszłego prezydenta nie-Dudy, kończyć się będzie w '25, więc jakiekolwiek wybory teraz oznaczają, ze cała przyszła kadencja sejmu skończy się przed końcem kadencji przyszłego prezydenta. Gdybym ja coś knuł, to robiłbym tak, żeby ewentualna kadencja przyszłego parlamentu kończyła się po końcu kadencji przyszłego prezydenta.
Wiele zależy od utraty poparcia w sondażach. PiS niczego nie ugra ogłaszając przedterminowe wybory. J.K. powiedział też, że nie popełni drugi raz tego błędu. I w sumie, też tego nie zrobiłbym.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

