ZaKotem napisał(a): To słowo, pochodzące od "Maura", to po prostu synonim Afrykanina, i dlatego piszemy je dużą literą. Z tym, że młodsze słowo "Afrykanin" dotyczy też np. białych potomków kolonistów, zaś przedkolonialny "Murzyn" oznacza rdzennego mieszkańca Afryki.Kija tam. Afrykanin z naszej strony Sahary też Murzynem nie jest. Słowo oznacza z grubsza "rdzennego Subsaharyjczyka", ma konotacje antropologiczne a nie geograficzne i i jak najbardziej może oznaczać osobę urodzoną w Europie. Problem z nim jest taki sam jak ze słowem Indianin - nie niesie żadnej innej treści poza antropologiczną. Taki Hindus ma jeszcze konotacje religijne i kulturowe, Murzyn i Indianin tylko rasowe. Zwraca też brak takich określeń dla białych czy żółtych, którzy przedmiotem jakichś szczególnych opresji rasowych jednak nie byli.
Oczywiście to oznacza, że czarnoskóry Francuz, Brytyjczyk czy Polak urodzony w Europie żadnym Murzynem nie jest. Amerykanie to jednak inna sprawa, bo oni sami się nazywają afrykańskimi Amerykanami, co najlepiej tłumaczyć na "Murzyni".
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


