Bert04
Cytat:Swego czasu byłem nawet umiarkowanym fanem tego projektu (jeszcze przed PiS-okracją), więc nie podzielam oceny. Mierzeję przekopuje się raz w historii, druga okazja się pewnie nie nadarzy. Natomiast pogłębianie portu to kwestia, którą można robić peu a peu, po trochu w miarę rozwoju. Gdyby od początku dostosować przekop do dzisiejszych możliwości Elbląga, to o rozwoju nie ma by co myśleć. Podobnie z kwestią przeładunku w Elblągu. Przecież one są pochodną statusu geopolitycznego Mierzei. Do rozmiarów Gdańska czy tym bardziej Trójmiasta zapewne nie dociągną nigdy, ale mogą stać się celem dla branż, którym w Gdańsku już za ciasno jest. Był taki stary projekt "Bałtycka Ukraina", wymieniam go tylko dlatego, że w Gdańsku takie coś by pewnie nie dało się uskutecznić.Owszem, mierzeję przekopuje się raz w historii. Niemniej jednak taki przekop (i tor wodny), jeśli rzeczywiście ma pełnić swoją zamierzoną infrastrukturalną funkcję, będzie trzeba utrzymywać już w trybie ciągłym. Problem zaś polega na tym, że zarówno w dzisiejszej perspektywie, jak i w dającej się przewidzieć przyszłości jest to przekop do nikąd. Za dwa miliardy (+ późniejsze koszty stałe utrzymania) robi się tor wodny do jakiejś pipidówy, która blado wygląda nawet już nie tyle na tle Gdańska, ale nawet w zestawieniu z takimi Policami, w których rocznie przeładowuje się blisko 15x więcej towarów niż Elblągu. Jeśli dzięki tej „inwestycji” port w Elblągu nawet potroi swoje wyniki to i tak będzie to 5x mniej niż w Policach. Nawiasem mówiąc, wiedziałeś w ogóle, że w Policach jest port morski? Ja też nie… Przekop mierzei może i miałby sens gdyby stanowił element jakiegoś większego, kompleksowego projektu infrastrukturalnego z obszaru transportu rzecznego, ale tak przecież nie jest. A to znaczy, że skończy się jak w „Misiu” – niemiłosiernie rządzący będą otwierać oczy niedowiarkom tak długo, aż zarobią na tym wszyscy co trzeba, a potem spisze się protokół zniszczenia…
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

