Tak się zastanawiam, czy nie lepiej by było zrobić na odwyrtkę - po prostu usypać jakąś groblę przy granicy z Kaliningradem, żeby zatrzymywała muły. Z naszej części Zalewu zrobi się z tego w końcu przedłużenie żuław, które będzie można obsadzić i obsiać. Ot zagłębie rolnicze.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

