ZaKotem napisał(a): A czym było każde od starożytności potępienie jakiejkolwiek herezji, jeśli nie właśnie "ekskomunikowaniem jednej opcji politycznej, a drugiej postawieniem na piedestał"?Było rozstrzygnięciem o charakterze teologicznym. Ani tutaj, ani w przypadku różniczek komponentu teologicznego nie było.
Cytat:Z każdej herezji wynikały wszak zawsze wnioski o charakterze politycznym.No trudno. Ale nie z każdego sporu politycznego wypływają kwestie teologiczne.
Cytat:Wystarczyłoby ex cathedra ogłosić np. "nieprawdą jest, że obowiązkiem katolika jest sprzeciwianie się cywilnym małżeństwom gejów".Naprawdę uważasz, że takie twierdzenie powinno mieć rangę dogmatu?
Cytat:Ale to też by wartało oficjalnie ogłosić: "istnieje dowolność interpretacji Magisterium Kościoła i wiele równie dobrych systemów moralności katolickiej".A może „moralność chrześcijańska to nie jest system na wzór Prawa Mojżeszowego regulujący określonym przepisem każdy aspekt życia, ale formowanie się w miłości bliźniego zgodnie ze Złotą Zasadą”. Ale przecież to już „ogłoszono” w I wieku.
