bert04 napisał(a): Merkel broni interesów niemieckich. Na to ją wybrali, za to jej płacą. Natomiast NS2 dostała w spadku po Schroederze i - do czasu - bardziej opłacało jej się jechać dalej z tym koksem.
W jaki sposób w niemieckim interesie jest NS2? Bo ja to widzę tak, że chodzi tylko o to, żeby Niemcy miały zabezpieczone dostawy gazu gdy Rosja będzie chciała szantażować Polskę lub inne "mało ważne" państwa.
Cytat:Koszt budowy Gazociągu Północnego przewidywany jest na 7,4 miliarda euro[13], znacznie więcej niż gazociąg poprowadzony alternatywną drogą lądową. Inwestorzy uzasadniają sensowność ekonomiczną oszczędnością opłat tranzytowych. Według zapewnień prezydenta Rosji, Władimira Putina, po oddaniu pierwszej nitki gazociąg ma osiągnąć przepustowość 27 miliardów m³ gazu rocznie oraz 55 mld m³ rocznie po oddaniu do użytku drugiej nitki.
Strony rosyjska i niemiecka zgodnie twierdzą, iż wysokie koszty budowy gazociągu poprowadzonego trasą bałtycką zostaną zrównoważone brakiem kosztów tranzytu przez Polskę, Litwę, Łotwę, Białoruś czy Ukrainę, zatem projekt ten, jako inwestycja długoterminowa, ma uzasadnienie ekonomiczne. Jednak spółka Nord Stream, zajmująca się budową Gazociągu Północnego, nie przeprowadziła rozmów ani konsultacji w sprawie opłat tranzytowych przesyłu gazu w przypadku wybudowania gazociągu lądowego. Ponadto do dziś nie są znane koszty usunięcia pozostałości broni chemicznej i biologicznej, zatopionej po II wojnie światowej na dnie Bałtyku, której część znajduje się na trasie przebiegu Gazociągu Północnego. Do dziś nie są oszacowane szkody, jakie budowa gazociągu spowoduje w środowisku dla flory i fauny wód i dna Bałtyku. Do dziś też nie wiadomo, o ile koszty eksploatacji gazociągu, poprowadzonego po dnie Bałtyku, przewyższą koszty eksploatacji gazociągu, poprowadzonego drogą lądową (pomijając opłaty tranzytowe).
Według przeciwników projektu, głównie polityków z Polski i z krajów bałtyckich, przedstawione wyżej tezy, brak konsultacji z Polską, Litwą i Estonią, zaangażowanie kanclerza Niemiec, Gerharda Schrödera, niemieckiego MSZ oraz następnej kanclerz Angeli Merkel do forsowania projektu wbrew argumentom ekonomicznym i zagrożeniom ekologicznym Bałtyku, uzasadniają stwierdzenie, że budowa Gazociągu Północnego jest projektem politycznym, a nie ekonomicznym, i jako taki grozi spójności Unii Europejskiej, stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego oraz ekonomicznego krajów, które przyjęty przebieg gazociągu pomija
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gazoci%C4%...konomiczna
Żarłak napisał(a): Takie konszachty, ze dotąd moglibyśmy w nich uczestniczyć, a możliwe, że będziemy mogli w przyszłości - odkupując gaz z NS2 - jeśli będzie to opłacalne.
A po co niby mamy to robić skoro będziemy mieć z Norwegii poprzez Baltic Pipe? A może Rosja jebnie, nie będzie w stanie utrzymać infrastruktury z powodu wewnętrznych walk i to Niemcy kupią od nas norweski gaz? Oczywiście z braterską prowizją.
bert04 napisał(a): W tym, że atak na NS nie jest atakiem na suwerenność UE? Jak nie jest jak jest?
Jak jest jak nie jest? Przecież NS to kość niezgody, kij w szprychy UE.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

