ZaKotem napisał(a): Myślę, że zagłosuję na Hołownię, chyba że rozjedzie jakąś ciężarną zakonnicę. W przeciwieństwie do cobrasa uważam, że jakaś lewo-liberalna partia katolicka się przyda. Czy to się nam podoba, czy nie, 90% Polaków to katolicy, a przyczepienie lewicy łatki ateizmu w polskich warunkach jest politycznie zabójcze. Tak jak fanatyków islamskich można pokonać tylko wspierając normalnych muzułmanów, tak polityczną dominację sekty Rydzyka można przełamać tylko w sojuszu z Polako-Rysiami.
Ja myślę, że aspiracje Hołowni to tylko prezydentura. Nie zebrał wokół siebie nikogo rozpoznawalnego, nie ma programu partyjnego, jedyne co ma to wolontariuszy i poparcie w Internecie. Ilu jego zbieraczy i popieraczy ma aspiracje do utworzenia partii? Mnie wygląda to na takich ludzi, którzy nie chodzą głosować, bo nie ma na kogo. Zobaczyli Holownię, a on ich kupił, bo nie wygląda na kogoś kto idzie "kraść", ani na kogoś kto chce rządzić za wszelką cenę. No chyba, że liczy na dwie kadencję i potem zwerbuje Prokopa i Chylińską...
Sebastian Flak

