Z rzutu monetą wyszło mi że Hołownia. Co prawda Trzaskowski jest mi w sumie bliższy, ale i tak zagłosuję na niego w 2 turze
Ale strategicznie wydaje mi się, że Hołownia jest lepszy przeciw D*dzie. Mniejszy ból d*dy dla symetrystów, większy zgryz dla Kurwskiego, nie uwikłany w wewnętrzne konflikty antypisu, mógłby robić za wspólnego kandydata.
Ale strategicznie wydaje mi się, że Hołownia jest lepszy przeciw D*dzie. Mniejszy ból d*dy dla symetrystów, większy zgryz dla Kurwskiego, nie uwikłany w wewnętrzne konflikty antypisu, mógłby robić za wspólnego kandydata.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

