Do tego Zalew Wiślany staje się powoli coraz płytszy. Ten tor wodny regularnie trzeba by odmulać za duże pieniądze. Zresztą, o czym my tu gadamy, żadnego przekopu nie będzie, to tylko kolejna akcja szabru pieniędzy z budżetu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

