Baptiste napisał(a): Myślałem, że tak wielki wolnościowiec jak Poligon, dla którego obowiązek noszenia maseczki to symbol niewolnictwa, nie będzie przypierdzielał się do aktywności innych ludzi tylko dlatego, że twierdzi iż ktoś ma nasrane w głowie, tylko dlatego, że brzydzi się daną działalnością, która przecież Poligonowi wolności żadnej nie odbiera. No ale jak to zwykle bywa „jestem za wolnością, ale tylko tam gdzie nie uderza ona w moje gusta i opinie”...
Ja bym tylko wydzielił im jakieś obszary, na których mogą działać, żeby ludzie wiedzieli gdzie nie chodzić na spacery. Ostatnio byłem z rodziną na pikniku na polanie na skraju lasu, trawa była wysoka, strzelcy pewnie nas nie widzieli, a strzelali gdzieś w naszym pobliżu. O tragedię raczej łatwo.
Po takim zdarzeniu raczej łatwo znielubić myśliwych. Wiem, że nie nastraszyli nas celowo, ale co mnie to obchodzi. Takie samo prawo mam do korzystania z lasu jak i oni. Gdyby komuś krzywdę zrobili to bym zajebał.
Baptiste napisał(a): Do tego stopnia (i to mnie autentycznie zaskoczyło i myślałem że ktoś robi sobie ze mnie jaja), że myśliwi w danym okręgu wymieniali się bardzo szybko informacjami o zwierzętach padłych w wyniku wypadków komunikacyjnych. I taki zwierz póki świeży (stąd tak ważna jest rozbudowana siatka informacyjna) był weryfikowany i trafiał do lodówki. Brzmi mało smacznie i kojarzy się z sępami przy padlinie.
A to nie tylko myśliwi tak robią. "U mnie" na wsi każden jeden człek tak robi. Ostatnio potrąconą sarenkę sobie zjedliśmy. Ona może mieć co najwyżej toksoplazmozę, a tą z kolei ma przebytą na 95% każdy człowiek, który ma w domu psa lub kota.
Co innego dzik - tego bym nie ruszył bez badania.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

