Baptiste napisał(a): Myślałem, że tak wielki wolnościowiec jak Poligon, dla którego obowiązek noszenia maseczki to symbol niewolnictwa, nie będzie przypierdzielał się do aktywności innych ludzi tylko dlatego, że twierdzi iż ktoś ma nasrane w głowie, tylko dlatego, że brzydzi się daną działalnością, która przecież Poligonowi wolności żadnej nie odbiera. No ale jak to zwykle bywa „jestem za wolnością, ale tylko tam gdzie nie uderza ona w moje gusta i opinie”...Pewnie bierze się to stąd, że Poligon nie uważa zwierząt za przedmioty, a świadome i czujące podmioty, których dobrostan należy brać pod uwagę. Działania, które mają ofiary, nie są już w imię wolności.
Z roadkillem są pewnie 2 kwestie. Etycznie nie mam problemu, jeśli zwierzę zginęło przypadkowo. Nie jadłbym jednak z powodu braku kontroli weterynaryjnej.

