Cytat:No tak, w niebie również nie istnieje społeczeństwo - ludzie nie mają braków, które musieliby sobie wzajemnie uzupełniać.Ale przecież to brzmi jak te lewisowskie piekło - tam sytuacja "każdy ma wszystko i nie potrzebuje innych" miała prowadzić do cierpienia.
Cytat:Natomiast z wielbieniem to może być tak jak u Platona: człowiek zaczyna kochać ciała, potem dusze, aż w końcu przechodzi do miłości Dobra Samego w Sobie. Które chrześcijaństwo utożsamia z Bogiem.Tylko, że "Dobro Samo w Sobie" to dość absurdalna koncepcja. Dobro zawsze przejawia się w stosunku do konkretnej sytuacji.
Poza tym w sytuacji dostatku wszystkiego, braku cierpienia, trudów itd, jaka ma istnieć w niebie, tak naprawdę jakiekolwiek dobro moralne jest niemożliwe. Tam, gdzie nie ma trudów i niebezpieczeństw, nie ma też odwagi czy poświęcenia. Narzeka się, że Bóg jest obojętny na ludzkie cierpienie na ziemi (ba, obojętny - jeszcze więcej zsyła, żeby nauczyć pokory i dać okazję do pokuty), ale niebiańska wieczysta nuda jest chyba jeszcze gorsza.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690

