Adeptus napisał(a): Ale przecież to brzmi jak te lewisowskie piekło - tam sytuacja "każdy ma wszystko i nie potrzebuje innych" miała prowadzić do cierpienia.Owszem, ale tylko wtedy, gdy komuś zależy na tym, aby być potrzebnym i żeby inni ludzie byli zależni. W piekle nie jesteś nikomu potrzebny i myślisz sobie "co za hołota chamska, nie chcą zrozumieć, jak bardzo im jestem potrzebny", a w niebie nie jesteś nikomu potrzebny i myślisz "jakie to cudowne, że ci ludzie wszystko już mają".
Cytat:Tylko, że "Dobro Samo w Sobie" to dość absurdalna koncepcja. Dobro zawsze przejawia się w stosunku do konkretnej sytuacji.Możliwe, ale jednak ludzie wpadali na takie koncepcje na długo przed chrześcijaństwem.
Cytat:Poza tym w sytuacji dostatku wszystkiego, braku cierpienia, trudów itd, jaka ma istnieć w niebie, tak naprawdę jakiekolwiek dobro moralne jest niemożliwe. Tam, gdzie nie ma trudów i niebezpieczeństw, nie ma też odwagi czy poświęcenia. Narzeka się, że Bóg jest obojętny na ludzkie cierpienie na ziemi (ba, obojętny - jeszcze więcej zsyła, żeby nauczyć pokory i dać okazję do pokuty), ale niebiańska wieczysta nuda jest chyba jeszcze gorsza.Zgadza się, i to w idei nieba jest dla mnie również odstręczające. Niewątpliwie niebo nie jest miejscem przeznaczonym dla śmiertelników.

