To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wolność a wolność gospodarcza
żeniec napisał(a):
Vanat napisał(a): 1. Społeczna pożyteczność nie jest terminem istotnym dla rozważań w tym wątku, więc Twoje pytanie jest klasycznym rozwadnianiem dyskusji.
Jest, ponieważ integralną częścią tej dyskusji (i jej sensowności) są Twoje co najmniej podwójne standardy wobec precyzyjności terminów, którymi się posługujemy. Jeśli rzeczywiście jest tak (a na to wygląda), że uwziąłeś się na wolność (gospodarczą), ale inne terminy ciepiące na te same mankamenty Ci nie przeszkadzają, to...
Hola hola!
Mnie nie boli niska precyzyjność definicji wolności (w tym definicji wolności gospodarczej) ale jej wewnętrzna sprzeczność.
Wymagałem od Ciebie precyzyjnej definicji wolności by udowodnić Ci, że jest wewnętrzne sprzeczna, a Ty wiłeś się jak piskorz by nie podawać niczego poza wieloznaczną metaforą.
Na końcu jednak chlapnąłeś dosyć dokładnie co rozumiesz przez wolność, więc już po Tobie Uśmiech

żeniec napisał(a):
Vanat napisał(a): 2. Podawałem wielokrotnie: musi przejść "test zrozumiałości Vanata", czyli ty podajesz definicje, ja na jej podstawie instrument pomiarowy a ty potwierdzasz, że instrument ten mierzy to co zdefiniowałeś. W ten prosty sposób ty potwierdzasz, że zrozumiałem twoją definicję. Przykład: podajesz definicje czasu, ja buduję zegar, ty stwierdzasz że mierzy czas w twoim tego słowa rozumieniu.
Problem w tym, że nie stawiasz takich wymagań żadnym innym terminom/definicjom, którymi sam się posługujesz.
No i test jest zawodny, bo zależy od tego co rozumie lub zechce zrozumieć Vanat Oczko
Ależ stawiam owe wymagania dokładnie wszystkim terminom o jakich dyskutuję. Muszę rozumieć co ma na myśli osoba, z która dyskutuję by móc z nią dyskutować Uśmiech 
Wybacz, ale nawet najbardziej anarchistyczne podejścia do filozofii nauki nie dopuszczają jako naukowych twierdzeń sformułowanych w języku zrozumiały jedynie dla formułującego owe twierdzenia. Nauka (przyjmijmy dla potrzeb naszej dyskusji najszerszy możliwy zakres znaczenia tego słowa, czyli załóżmy, że nauką jest dowolny system twierdzeń o rzeczywistości) zawsze jest zjawiskiem społecznym, czyli musi umożliwiać zrozumienie twierdzeń, które są jej treścią, komuś innemu niż sam owe twierdzenia formułujący.

A co do Twoich insynuacji na temat mojej złej woli, to:
1. Po co wszedłeś w tą dyskusję skoro z góry zakładałeś moją złą wolę?
2. Skoro dyskusję prowadzimy publicznie, to odmowa podania definicji zakłada złą wolę nie tylko moją, ale wszystkich potencjalnych czytelników (a już z samych piosenek powinieneś wiedzieć, że ludzi dobrej woli jest więcej)
3. Dlaczego w końcu podałeś definicję: wolność, to „robić co się chce przy uwzględnieniu prawa innych do robienia czego chcą”? Okazuje się że można! Czyżbym nagle przestał mieć złą wolę? 
4. Jak wiesz z moich wypowiedzi, za akceptowalną dla mnie uznałem definicję wolności jako „robienie tego co się chce” i jak widać nie mam z nią problemu. Dlaczego więc Twoim zdaniem miałbym mieć problem z Twoja definicją, która po wielu miesiącach wymigiwań okazało się być: wolność to „robić co się chce przy uwzględnieniu prawa innych do robienia czego chcą”? Definicja jest super, wiem o co ci w niej chodzi i mogę jasno przeprowadzić jej krytykę.

A oto owa krytyka:
„Robić co się chce przy uwzględnieniu prawa innych do robienia czego chcą” to inaczej „nie rób drugiemu, co jemu niemiłe”. Wolność jest wiec zachowana jedynie w sytuacji konsensusu między podmiotami i wyklucza jakąkolwiek rywalizację. Gdy zrobię coś, co chcę, ale ty tego nie chcesz, to mój akt nie był wyrazem mojej wolności.
Tu pojawia się pytanie: czego więc był wyrazem?
Już choćby z samych "Dzikich aniołów" Rogera Cormana (lub ze zmiksowanego przez Primal Scream cytatu z tego filmu) powinieneś wiedzieć, że przeciętny człowiek rozumie wolność zupełnie inaczej niż ty: "Chcemy być wolni, chcemy robić to, na co mamy ochotę. Chcemy się najebać i dobrze zabawić" i żebyś nie miał wątpliwości czy jednak nie chodzi o zabawę z poszanowaniem praw do wolności innych ludzi, niedługo później wypowiadający te słowa dokonują orgii przemocy i gwałtu. 

Ale OK, wygląda na to, że „wolność jednostki” ma się nijak do wolności jako „wskaźnika stanu społeczeństwa”. W Twoim rozumieniu okazują się być to przeczące sobie terminy. No i niech ci będzie: OK, zakładam, że zajmujemy się jedynie wolnością jako "wskaźnikiem stanu społeczeństwa", a mierzymy go ilością relacji w których „robione jest co się chce, przy uwzględnieniu prawa innych do robienia czego chcą”, czyli jak wszyscy robimy tylko to, na co inni się godzą, to jest wolność 100% a jak ktoś zrobi coś, na co inni się nie godzą, to wskaźnik odpowiednio spada.
Może przykład:
Mam sklep, a ty chcesz postawić swój, konkurencyjny wobec mojego. Ja oczywiście nie chce żebyś go stawiał, bo moje zyski wtedy spadną. Zgodnie z Twoja definicją, jak założysz ów sklep, to gwałcisz „wolność”, a jeśli prawo zabroni ci założyć ów sklep, to wolność zostanie uratowana. Prawo zmusi cię, byś nie robił tego, czego ja nie chcę, żebyś ty robił. Wszystko zgodne z Twoją definicją.
Wskaźnik IEF, który tak chwalisz widzi to dokładnie odwrotnie. Jednym słowem wskaźnik, który sobie wybrałeś do mierzenia wolności, tak jak ją definiujesz, mierzy coś przeciwnego niż myślisz.

Oczywiście mój sprzeciw wobec stawiania przez ciebie sklepu można uznać za nieuwzględnienie „twojego prawa do robienia czego chcesz”, bo ty przecież sklep chcesz postawić. No i jesteśmy w kropce, bo oto nasze chcenia okazały się grą o sumie zerowej.
Oczywiście możemy się dogadać, ale w sumie dlaczego mielibyśmy to zrobić? Dlaczego ja mam się godzić na obecność konkurencji, albo ty masz się godzić na jakiekolwiek ograniczenia swojej działalności?
No i tu nagle pojawia się jakaś "wypłata":
żeniec napisał(a): To jest jedynie wskazanie, że wypłaty jednych graczy mogą rosnąć bez zmniejszania wypłat pozostałych graczy. Wskazywanie na zerowość sumy nawet, jeśli nie jest wprost błędne, po prostu omija sedno sprawy.
No własnie. Jaka wypłata? Jak ma się ona do Twojej definicji wolności? Jakie jest to sedno sprawy i dlaczego nie ująłeś go w swojej definicji???
W Twojej definicji nie ma ani słowa o wypłatach, które warunkują wolność? W Twojej definicji jest jedynie mowa o robieniu tego, co się chce.  

Wbrew temu, co przez ostatnie miesiące tu opowiadałeś, mój zarzut wobec Twojej definicji nie jest taki, że jest ona „błędnokołowa”, tylko taki, że jest głupia, nic nie wyjaśnia i nie da się na jej podstawie zbudować narzędzia pomiarowego innego niż takie, które daje wynik pomiaru zerując się za każdym razem.

Popełniasz błąd Pilastra, który „przemoc” zdefiniował sobie (w zależności od nastroju) albo jako spotkanie dwóch strategii agresywnych, albo jako każdorazowe zastosowanie strategii agresywnej i wyszło mu, że przemocą jest każda forma rywalizacji, choć chciał udowodnić, że tylko niepohamowana rywalizacja może doprowadzić do końca przemocy. To nie jest błędnokołowość definicji tylko jej głupota. Ty zamiast przemocy mówisz o jej przeciwieństwie, nazywając ją „wolnością” ale definiujesz ją w dokładnie w ten sam sposób, jako wszelki brak rywalizacji (czyli stosowania strategii agresywnych).

O przepraszam, nie wszelki! Bo przecież podmioty mogą „szlachetnie rywalizować” w ramach zasad wzajemnie uzgodnionych i zaakceptowanych. Tylko już choćby z "Rejsu" Piwowskiego powinieneś wiedzieć, że problemem jest „jaką metodą wybierzemy metodę głosowania”.
Podmioty rywalizujące nigdy nie mają tożsamych zasobów (a więc interesów) i jakiekolwiek reguły nie zostałyby przyjęte, zawsze będą one faworyzować jeden podmiot względem drugiego. 
Weźmy takie zawody sportowe, np. olimpijski bieg maratoński. Jasne reguły, więc nikogo chyba nie faworyzują? Ależ oczywiście że faworyzują - faworyzują tych, co szybko biegają. Oczywiście w zawodach sportowych biorą udział jedynie ci, co godzą się na reguły owych zawodów. W życiu już tak nie jest. Tu albo ja przyjmę twoje zasady albo ty moje. Gra o sumie zerowej.
Oczywiście, w ramach tej gry możemy dogadać się i przyjąć kompromisowe reguły, na których obaj materialnie skorzystamy. Ale jak już wyżej wykazałem, my nie mierzymy, ile kto ma majątku. My mierzymy wolność, czyli (przypominam): to jak bardzo ja mogę robić to co zechcę, pod warunkiem że inni nie maja nic przeciw.

No ale jeśli obaj zyskujemy materialnie, można więc założyć, że obaj zgodzimy się na takie warunki.
Nie, nie można tak założyć, bo "wypłata" materialna nie jest jedyna wartością, o jaką rywalizują ludzie, co powinieneś wiedzieć już choćby z własnych wypowiedzi w innym wątku:
żeniec napisał(a): Rzeczywiście najtrudniej o liniowy porządek na zbiorze ludzkich wartości.
Dodajmy do tego, że założenie, iż ludzie są racjonalni i będą chcieć tylko tego, czego "na logikę" powinni chcieć, jest założeniem mocno nieracjonalnym Uśmiech 

No a poza tym, jak sam napisałeś:
żeniec napisał(a): (...) wypłaty jednych graczy mogą rosnąć bez zmniejszania wypłat pozostałych graczy.
No własnie, mogą, ale wcale nie muszą. Od czego zależy czy owa "możliwość" zaistnieje? Czyżby od samych uwarunkowań prawnych czy systemowych? Ależ nie! zależy ona jedynie od tego jakie będą owe pragnienia, które w ramach wolności będą realizowane. Bo jeśli masochista spodka sadystę, to obaj mogą realizować swoją wolność, a "wypłat" w postaci uzyskania tego czego obaj chcą będą rosły. Ale co jeśli sadysta spotka "normalną" osobę?

Poza tym wracamy tu do paradoksu Korei Północnej, przypomnijmy:
żeniec napisał(a):
Vanat napisał(a): Tak więc na bazie Twojej definicji zbudowałem takie oto narzędzie pomiarowe: Mierzymy ilość konfliktów i jak jest ich mało to jest więcej wolności, jak jest ich więcej to jest mniej wolności. De facto mierzymy poziom akceptacji dla aktualnego porządku społecznego, czyli "poczucie dobrowolności", poczucie tego, że narzucone mi reguły bardziej służą moim interesom, niż im szkodzą.
Nie kupuję żadnego z tych utożsamień. Liczba konfliktów to nie miara wolności. W jaki sposób miałaby to być miara akceptacji porządku społecznego? Co to w ogóle znaczy? Czy np. w Korei Północnej jest wysoka akceptacja porządku społecznego (w końcu mało kto go kontestuje...)? 
Tak, oczywiście że tak. Zastosowanie Twojej definicji wolności do Korei Północnej daje właśnie taki absurdalny wynik.
W Korei wszyscy chcą tego samego co najwyższy przywódca, wiec nigdy nie dojdzie do sytuacji, że czyjakolwiek zachcianka wejdzie w konflikt z zachcianką kogokolwiek innego. Wolność na najwyższym mierzalnym poziomie. 
Idiotyczne? Oczywiście, ale sam taką definicję sformułowałeś, więc teraz nie płacz.

Ej, a może Ty faktycznie miałeś na myśli jedynie czysto materialny wymiar wolności, czyli wolność to: „możliwość robienia co się chce >z rzeczami<, przy uwzględnieniu prawa innych do robienia czego chcą zrobić ze swoimi >rzeczami<”. Czyli wskaźnik wolności liczymy mnożąc możliwość robienia co się chce z rzeczami przez własność.
Wolność byłaby wiec pochodną własności, a dokładnie majątku. Im więcej majątku, tym więcej wolności, bo mam więcej rzeczy, z którymi mogę robić co zechcę. Czyli jeśli się dogadamy na jakieś reguły, w których ilość twoich i moich rzeczy będzie rosła (choćby i nie równo) to ilość mierzonej tak wolności będzie rosła.
Tu znów dochodzimy do dwóch paradoksów:

Paradoks 1. Wolności jest więcej w Komunistycznej Korei niż w XIX-wiecznej Korei, bo pod Kimami ludzie mają mimo wszystko więcej przedmiotów niż mieli w XIX wieku. To samo tyczy się PRLu - w systemie nie-komunistycznym, mieli mniej przedmiotów (nie było wtedy pralek, lodówek, telewizorów), czyli nie mogli z nimi nic zrobić, czyli nie mieli w dysponowaniu owymi przedmiotami wolności. 
I spoko, nic nie mam przeciw tak postawionej sprawie, tylko:
a) niech będzie postawiona jasno i wprost mówmy, o konsekwencjach tak rozumianej wolności.
b) wskaźnik IEF, który wskazałeś jako pochodną Twojej definicji, mierzy coś odwrotnego.

Paradoks 2. Wolność operowania przedmiotami może godzić w wolność innych, tak wiec znów poszerzamy pole potencjalnych konfliktów. Im więcej mam przedmiotów, tym więcej uwarunkowań prawnych muszę brać pod uwagę. Więcej uwarunkowań, które znów faworyzują jedne podmioty względem innych (np. posiadaczy rowerów względem zmotoryzowanych lub na odwrót), więc wolności może okazać się być mniej, pomimo że jest jej więcej. W XIX wieku ilość praw, których należało przestrzegać była znacząco mniejsza niż obecnie. Przypomnijmy - ilość praw, czyli zakresów w których muszę coś robić lub nie wolno mi czegoś robić. No ale oczywiście jeśli będzie we mnie zgoda na ograniczenia ty wyjdzie na to, że "nie muszę", czyli znów jesteśmy w Korei Północnej (albo np. w sekcie o silnym rygorze lub w jakimś zakonie) gdzie okazuje się być najwięcej wolności, bo wszyscy się godzą na przestrzeganie ograniczeń.

Podsumowując:
1. Twoja definicja wolności wyklucza jakąkolwiek rywalizację.
2. Rywalizacja odbywająca się według jakichkolwiek reguł przesuwa jedynie problem rywalizacji bez reguł na moment ustalania owych reguł. 
3. Gra o wolność może być grą o sumie dodatniej tylko, jeśli zmusimy ludzi, by chcieli jedynie tego, co nie rodzi konfliktów, a więc gdy wcześniej zabierzmy im wolność.
4. Wolność mierzona własnością zakłada, że wszelkie wartości da się przeliczyć na dobra materialne, ludzie zachowują się obiektywnie racjonalnie, a dodatkowo tak mierzona wolność daje absurdalne wyniki (więcej wolności okazuje się być tam, gdzie w powszechnym odczuciu wolności jest znacząco mniej)  

żeniec napisał(a):
Vanat napisał(a): Podałeś definicję: "wolność to robić co się chce przy uwzględnieniu prawa innych do robienia czego chcą"
A ja wielokrotnie wskazywałem, że ta definicja opisuje grę o sumie zerowej, bo jak mamy konflikt, to albo ja albo ty osiągniemy swoje cele.
Błędnie, co zastało wykazane. W przeciwnym razie wg własnych słów zostajesz władcą Wszechświata, o ile tylko jesteś w ty Wszechświecie jedynym podmiotem.
No wiec wszystko, co zostało wykazane, to tylko to, że nie rozumiesz konsekwencji Swojej własnej definicji.
Z Twojej definicji wynika, że wolności jest więcej jeśli nie przeszkadzamy sobie na wzajem robić tego, co każdy z nas chce robić.
Jak innych nie ma, to z definicji nie mogę przeszkadzać nikomu, ani nikt mi przeszkadzać nie może. Jak jestem jedynym mieszkańcem świata, to poziom wolności jest z definicji 100%. Możesz to sobie nazwać jak chcesz, np. byciem "władcą świata" - istotne jest tylko i wyłącznie to, że zjawisko to występuje dokładnie tak samo na bazie Twojej jak i mojej definicji. Więc przyhamuj z krytyką, bo nieświadomie tłuczesz swoje garnki i rwiesz swoje koszule (już choćby z samych starych komedii powinieneś wiedzieć jakie to niemądre).
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 20.11.2019, 16:14
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 23.11.2019, 15:29
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 21.11.2019, 20:02
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 24.11.2019, 13:10
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 25.11.2019, 13:19
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 27.11.2019, 10:49
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 29.11.2019, 13:04
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 29.11.2019, 13:21
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez bert04 - 29.11.2019, 15:47
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 30.11.2019, 00:39
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez kmat - 21.11.2019, 22:28
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 23.11.2019, 12:49
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 24.11.2019, 21:28
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 29.11.2019, 13:59
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 29.11.2019, 15:00
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 29.11.2019, 14:54
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 29.11.2019, 23:31
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 30.11.2019, 10:24
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 01.12.2019, 13:08
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Fanuel - 02.12.2019, 06:29
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 02.12.2019, 09:32
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Fanuel - 04.12.2019, 17:40
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 05.12.2019, 11:38
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 01.12.2019, 15:40
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 01.12.2019, 16:27
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 02.12.2019, 11:54
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 25.02.2020, 17:31
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 28.02.2020, 12:32
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 25.03.2020, 14:28
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 21.04.2020, 15:13
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 07.05.2020, 14:15
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 08.05.2020, 10:09
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 29.06.2020, 11:53
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 01.07.2020, 14:52
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 25.03.2020, 16:04
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 26.03.2020, 14:54
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 03.12.2019, 09:11
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez E.T. - 03.12.2019, 21:13
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 04.12.2019, 12:23
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez kmat - 24.11.2019, 01:37
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 24.11.2019, 14:38
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez bert04 - 25.11.2019, 15:58
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez bert04 - 25.11.2019, 18:03
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez bert04 - 26.11.2019, 10:00
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez kmat - 25.11.2019, 23:17
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 28.11.2019, 12:19
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 29.11.2019, 11:41
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez zefciu - 29.11.2019, 11:58
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez E.T. - 28.11.2019, 22:48
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez kmat - 01.12.2019, 22:45
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Fanuel - 05.12.2019, 17:26
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez tomeh - 29.12.2019, 14:42
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 16.04.2020, 13:11
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Fanuel - 27.03.2020, 23:17
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 03.07.2020, 14:06
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 04.07.2020, 13:02
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 04.07.2020, 20:34
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 10.07.2020, 16:11
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 15.07.2020, 13:53
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 29.07.2020, 14:14
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 13.08.2020, 11:44
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 25.08.2020, 17:02
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 26.08.2020, 16:11
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 04.07.2020, 22:44
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez bert04 - 05.07.2020, 00:50
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 05.07.2020, 09:21
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez bert04 - 05.07.2020, 19:13
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 05.07.2020, 13:37
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Fanuel - 05.07.2020, 13:50
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 05.07.2020, 14:25
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Fanuel - 15.07.2020, 23:21
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 16.07.2020, 10:58
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 05.07.2020, 14:54
RE: Wolność a wolność gospodarcza - przez Vanat - 15.08.2020, 14:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości