Dalibyście Poligonowi spokój. Popatrzycie sobie lepiej na te wszystkie wiece i wieczory wyborcze. Ludzi jak much na świeżym gównie, a zasłoniętych gęb tyle co kot napłakał. A pamiętacie jeszcze, że i same wybory to jeszcze w maju mogły się odbyć nie wcześniej jak za dwa lata? Morawieckiego w gliwickiej kawiarni widzieliście? A Piontkowskiego na wyborach? I wy się dziwicie, że Poligon nie chce uczestniczyć w tym cyrku?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

