Vanat napisał(a): Ale wolność nie dotyczy jedynie problemu zabójstw. Co z zachowaniami, które zagrażają zdrowiu? A co z takimi które zagrażają majątkowi? A co z takimi które zagrażają dobremu samopoczuciu.Brawo, właśnie odkryłeś jeden z tematów debaty publicznej, a mianowicie, które dokładnie ograniczenia "wolności do" powinniśmy wprowadzić, by zwiększyć ogólną wolność.
W takich wypadkach wolność od jest nadal ważniejsza od wolności do?
Vanat napisał(a): Jeśli jedyną miarą tego czy wolność jest (lub jej nie ma) jest powszechny konsensus (lub jego brak) co do tego, że obowiązujący system prawny jest dobry, to nie da się niczego o poziomie wolności orzec czytając jedynie przepisy. Jedyną metodą jest zapytać ludzi czy system im się podoba. I oczywiście w Arabii Saudyjskiej może okazać się być więcej wolności niż w USA.To ma być do mnie? Bo nie wiem jak to się odnosi do mojej wypowiedzi. Ja tylko prostowałem Twoje bezzasadne zarzuty odnośnie powszechnie używanej definicji wolności. Ty sobie możesz zdefiniować wolność jako produkcję krzeseł i używać tego jako uzasadnienia wprowadzenia komunizmu opartego na produkcji krzeseł. Wolny kraj. Oczywiście istnieje szansa, że będziesz jedynym użytkownikiem tej definicji.
Tak więc wolność można utożsamić z brakiem konfliktów społecznych.
Przekładając to na wolność gospodarczą - wolności może być więcej w komunizmie niż w gospodarce wolnorynkowej, jeśli tylko akceptacja panującego systemu gospodarczego będzie większa.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

