E.T. napisał(a): Znaleźli sposób na aktywizowanie skrajnego elektoratu i zjednanie sobie przeciętnego wyborcy. I potrafią wyczuć, jak np. w retoryce anty lgbt trafić zarówno do fundamentalistów, jak i do większości, która nie ma wprawdzie nic przeciw gejom, ale jednak jest przyzwyczajona do tego, jak wyglądają małżeństwo i rodzina.
Niby niespójności, a jednak dywersyfikacja. I balansowanie na granicy powiedzenia czegoś skrajnego, a z drugiej strony akceptowanego przez większość. I odrobina bełkotu w tym wszystkim, bo jak by jasno i wyraźnie, to by nie btło tej gotowości w odbiorcy do przychylnej interpretacji.
Cytat:Swoją drogą Trzaskowskiego dziś przez większość czasu "debaty" słuchałem z ogromnym rozczarowaniem. Hołownia jednak góruje nad nim w takich wystąpieniach swobodą wypowiedzi, które pokazują jego przygotowanie do dyskusji na zadany temat i i brak wystudiowania odpowiedzi, które brzmią w ustach Hołowni bardzo uczciwie. Strasznie szkoda, że to nie on walczy teraz z Dudą i że prezydentem zostanie co najwyżej taki sobie przyzwoity ledwie polityk, a nie ktoś tak wyjątkowy, jak wymaga tego sytuacja.
Różnica pomiędzy R.T., a S.H. jest taka, że ten drugi przygotowywał swoje wypowiedzi przez kilka miesięcy, a pierwszy zna te odpowiedzi od lat, więc mogą wyglądać na wystudiowane, jeśli ciągle musi mówić oczywistości. No i R.T. góruje nad S.H. doświadczeniem, co u mnie myślę najbardziej zdecydowało o wyborze.
Wczoraj Duda zadeklarował się jako antywacek. Dobrze wiedzieć. W dodatku swoje odpowiedzi chyba czytał z ekranu. Niewiarygodne jak łatwo człowiek, w wyniku gnojenia przez własne środowisko może doznać zaburzeń psychicznych, aby przez te kilka lat (debata z Komorowskim) stracić możliwość swobodnego formułowania myśli i artykułowania ich. Naprawdę, nie wiem czy to trwałe u niego, czy ostatnie stresy, ale formę ma słabą.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

