znaLezczyni napisał(a): Może u ciebie czy kmata nie jest tak. U mnie bywa, że mózg bezwiednie przełącza się z jednego języka na drugi, a ja zauważam to po chwili.Ale tutaj nie chodzi o takie trwałe przełączenie. Tylko o przekonanie, że Polak, który wypowiada zdanie „Wypuszczę psa na jard, niech se pobiega” mówi w tym jednym zdaniu czasem po polsku, a czasem po angielsku.
Cytat:I znowu bezsensowne uogólnienie.Nie uogólnienie, tylko klasyfikacja. Taka, która ma sens.
Cytat:Wystarczy, że będziesz chciał sobie przybudówkę wybudować albo wyburzyć jakieś ściany (w swoim! domu), a już będziesz musiał zamawiać skip albo chociaż o wynajęciu takiego/ lokalizacji rozmawiać z firmą remontową.No i dobrze. Ale co z tego wynika?
Cytat:Bezsensowna hipoteza. Claim stosuje się głównie jakp czasownik i oznacza roszczenie, najczęściej finansowe. Może dotyczyć kmatowych benefitówJak się claim w języku polskim stosuje jako czasownik? Ja claim, ty claisz?
Nie wiem, jakie jest dokładne znaczenie tego słowa w języku polonusów, bo się z nim nie spotkałem. Hipotezę postawiłem na podstawie tego, co tu powiedziano.
Cytat:Niestety, zefciu, zabrzmiało to nieżyczliwie i trąci przekonaniem o wyższości nad. Niestety.Ale to jest fakt, niestety. Chciałbym aby tak nie było, ale jest. Znajomość języka angielskiego w polskich gettach w Anglii jest naprawdę fatalna.
