Tym razem skrótowo:
- zjawisko tłumaczenia "Niemcowi po polsku, Polakowi po niemiecku" znam z autopsji, niestety. Rozmowa idzie płynniej, kiedy wszyscy przerzucą się na angielski, ale nie zawsze się da.
- mieszanie języków i wtrącanie słówek - też znam. Używając dwóch języków naprzemiennie trzeba sporej dyscypliny, żeby nie robić. Często jest tak jak z tym nieszczęsnym hazelnut, po polsku trzeba całe zdanie napisać. Czasem polski odpowiednik jest równie niejednoznaczny, jak ta cała komórka (mam jedną w ogródku u jedną w kieszeni).
- Polacy nieznający tutejszego języka - ciągle się zdarzają. Ale zazwyczaj przy krótkich pobytach. Zjawisko mieszania języków to raczej faza przejściowa, młode rodziny które jeszcze nie wiedzą, czy zarabiają na domek w Polsce czy na mieszkanie w Niemczech. Odpowiednio "niestabilna" jest wtedy mowa.
- tak apropos, bo ktoś się tu chwalił znajomością śląskiego: czy stać na środku to jest "na micie"? Miodek kiedyś wspominał, że to od spolszczonego "Mitte".
- a co do rzemieślników, to i w Polsce sporo germanizmów pozostało. Heblować, raszplować i tak dalej, to trochę naturalne.
- zjawisko tłumaczenia "Niemcowi po polsku, Polakowi po niemiecku" znam z autopsji, niestety. Rozmowa idzie płynniej, kiedy wszyscy przerzucą się na angielski, ale nie zawsze się da.
- mieszanie języków i wtrącanie słówek - też znam. Używając dwóch języków naprzemiennie trzeba sporej dyscypliny, żeby nie robić. Często jest tak jak z tym nieszczęsnym hazelnut, po polsku trzeba całe zdanie napisać. Czasem polski odpowiednik jest równie niejednoznaczny, jak ta cała komórka (mam jedną w ogródku u jedną w kieszeni).
- Polacy nieznający tutejszego języka - ciągle się zdarzają. Ale zazwyczaj przy krótkich pobytach. Zjawisko mieszania języków to raczej faza przejściowa, młode rodziny które jeszcze nie wiedzą, czy zarabiają na domek w Polsce czy na mieszkanie w Niemczech. Odpowiednio "niestabilna" jest wtedy mowa.
- tak apropos, bo ktoś się tu chwalił znajomością śląskiego: czy stać na środku to jest "na micie"? Miodek kiedyś wspominał, że to od spolszczonego "Mitte".
- a co do rzemieślników, to i w Polsce sporo germanizmów pozostało. Heblować, raszplować i tak dalej, to trochę naturalne.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

