Polecam bardzo dobry artykuł z Rzepy, a używając współczesnych określeń obalający kolejny mit - Uprzedzony jak liberał.
Nie wiem czy do tego potrzeba naukowych opracowań, przecież widać to na każdym kroku. Iluzja politycznej tolerancji ma się dobrze.
Szokujące? Nie powinno, dalej jest jeszcze gorzej....
Bez urazy. Z nieskończonej perspektywy łatwiej zrozumieć perspektywę skończoną, niż na odwrót.
Nihil novi sub sol. Już największy kat Rewolucji francuskiej Saint Just powiedział - nie ma wolności dla wrogów wolności. Aktualne zawsze, jedynie w mniej brutalnej fizycznie formie.
Liberał i lewicowiec, to obecnie prawie to samo. Każdy liberał ma poglądy lewicowe, a JKM i jemu podobnie to margines. To wyjaśnia obsesyjną chęć niszczenia cywilizacji w imię bajeczek o wolności etcet, którą się w praktyce traci.
EDYCJA:
Podałem cytaty bez źródła, uzupełniam.
https://www.rp.pl/plus-minus/art9468321-...ak-liberal
Cytat:Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego opublikowało pod koniec stycznia badania, z których wynika, że zwolennicy partii opozycyjnych żywią bardziej negatywne uczucia wobec wyborców PiS, częściej ich dehumanizują i mają do nich mniejsze zaufanie niż na odwrót. Przy czym ta nienawiść nie jest wcale prostą odpowiedzią na agresywną politykę rządu. Najnowsza analiza potwierdziła bowiem wzór z badań sprzed pięciu lat, więc bez względu na to, czy PiS jest u władzy czy nie, to jego przeciwników cechują gorsze postawy wobec osób o innych poglądach.
Nie wiem czy do tego potrzeba naukowych opracowań, przecież widać to na każdym kroku. Iluzja politycznej tolerancji ma się dobrze.
Cytat:Do niedawna nauki społeczne proponowały prostą konstatację: uprzedzenia wynikają z braku wiedzy (i inteligencji). A co za tym idzie – wiążą się z niskim statusem społecznym. Dziś coraz lepiej widać, że to życzeniowe myślenie o świecie, w którym to my, oświeceni intelektualiści, jesteśmy otwarci na innych, a problem leży w niewykształconych nizinach społecznych, które trzeba oświecić, by nie pozabijały się w szale nienawiści.(...)
W marcu zeszłego roku psycholodzy społeczni z Uniwersytetu Kentucky opublikowali wyniki badań specyficznych preferencji wyborczych. Sprawdzili, kto jest bardziej skłonny poprzeć kandydata na prezydenta wywodzącego się z grup społecznych, względem których Amerykanie żywią najwięcej uprzedzeń, np. gejów, muzułmanów czy katolików. (...)
Tak wynika chociażby z głośnych badań Marka Brandta z Uniwersytetu w Tilburgu. Po pierwsze, potwierdził on wyniki badań Uniwersytetu St. Louis i College of New Jersey mówiące, że liberałowie są tak samo uprzedzeni względem konserwatystów, jak ci drudzy wobec nich. Po drugie, wykazał, że podstawą niechęci do konserwatystów jest to, że nie podzielają oni liberalnych poglądów. (...)
Niechęć wobec konserwatystów często łączona jest z poczuciem moralnej wyższości, jaką mają ludzie o bardziej liberalnych poglądach. Postrzegają oni konserwatystów jako ludzi zacofanych, głupszych, zaślepionych – tak przedstawia to amerykański psycholog społeczny Jonathan Haidt, który sam określa się jako „mainstreamowy liberał". Haidt ukuł pojęcie „moralny matriks": żyją w nim np. Amerykanie, którzy ponadprzeciętnie cenią otwartość – także na zmiany – i nie potrafią zrozumieć, dlaczego połowa ich narodu głosuje na republikanów. Ale w podobnym matriksie ugrzęźli też tradycjonaliści, którzy nie dostrzegają wad zbyt sztywnych hierarchii społecznych.
Szokujące? Nie powinno, dalej jest jeszcze gorzej....
Cytat:W 2012 roku Haidt wydał głośną książkę pt. „Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka?". Zestawił w niej własne badania z odkryciami antropologów, socjologów, historyków i innych psychologów, tworząc „mapę królestwa moralności". Po czym doszedł do zaskakującego dla wielu wniosku, że konserwatyści poruszają się po tej mapie dużo sprawniej niż liberałowie. I w ten sposób wyjaśnił, dlaczego są bardziej otwarci na liberałów niż na odwrót – po prostu ich lepiej rozumieją.
Bez urazy. Z nieskończonej perspektywy łatwiej zrozumieć perspektywę skończoną, niż na odwrót.
Cytat:Problem w tym, że ludzie o liberalnych poglądach coraz częściej naturalne filary moralności, jakimi są autorytet, lojalność i czystość, postrzegają jako ksenofobię, autorytaryzm i purytanizm – co jest właśnie „moralnym matriksem". To nierzeczywisty świat, który opisać można jako utopijną wiarę w miłość bez praw. Jej wyznawcy oczywiście kierują się często szlachetnymi pobudkami i mają powody, by podważać tradycyjne autorytety, bo te potrafią być bardzo represyjne szczególnie dla społecznych dołów, dla kobiet i mniejszości. Dlatego pragną zmian i sprawiedliwości, nawet za cenę chaosu.
Nihil novi sub sol. Już największy kat Rewolucji francuskiej Saint Just powiedział - nie ma wolności dla wrogów wolności. Aktualne zawsze, jedynie w mniej brutalnej fizycznie formie.
Cytat:Za powyższą myślą idą zresztą liczne badania psychologów społecznych, z których wynika, że konserwatyści traktują politykę bardziej jako współpracę i budowanie, a ludzie o poglądach liberalnych i lewicowych bardziej jako walkę, niszczenie
Liberał i lewicowiec, to obecnie prawie to samo. Każdy liberał ma poglądy lewicowe, a JKM i jemu podobnie to margines. To wyjaśnia obsesyjną chęć niszczenia cywilizacji w imię bajeczek o wolności etcet, którą się w praktyce traci.
EDYCJA:
Podałem cytaty bez źródła, uzupełniam.
https://www.rp.pl/plus-minus/art9468321-...ak-liberal

