Polecam rozmowę Joanny Podgórskiej z dr. Michałem Rydlewskim, "Polityka"
(wiem, że "Polityka" jest płatna, ale o ile nic się ostatnio nie zmieniło, kilka pierwszych artykułów jest darmowych).
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...qwlgrXCOJP
Naprawdę polecam artykuł. Opinie i wnioski dr. Rydlewskiego wydają mi się bardzo trafne, zbieżne z tym, jakie odczucia/opinie rodzą się czasem we mnie, kiedy np. czytam forum albo wpisy na Facebooku. Ludzie plują, bo mogą, bo są autentyczni, bo lubią sobie popluć, bo taką mają wolę i kto im tego zabroni. Uczciwość (w tym intelektualna), empatia, życzliwość to coś, co się stosuje, kiedy ma ochotę - a jak się ma ochotę pozachowywać na chama, to święte prawo chama do bycia autentycznym.
I tak na marginesie, dlatego ostatnimi miesiącami rzadko coś piszę, a i coraz rzadziej czytać mi się chce forum. Za dużo rasizmu, złej woli, szybkiego, powierzchownego oceniania innych, żeby chciało mi się to dobrowolnie do swojego życia wpuszczać. Od czasu do czasu daję forum szansę, zobaczymy.
A artykuł naprawdę polecam. Mądre spostrzeżenia, może komuś jakaś refleksja przyjdzie do głowy i podzieli się nią tutaj.
(wiem, że "Polityka" jest płatna, ale o ile nic się ostatnio nie zmieniło, kilka pierwszych artykułów jest darmowych).
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...qwlgrXCOJP
Cytat:Rozmowa z dr. Michałem Rydlewskim, antropologiem, o tym, jak odreagowujemy własne stresy, poniżając innych. I jak ten mechanizm wykorzystuje telewizja i polityka.
(...)
Prof. Andrzej Szahaj, który sformułował pojęcie „kultury upokarzania”, twierdzi, że upokarzani chcą oglądać innych upokarzanych, bo wtedy łatwiej im znieść własne upodlenie. To mechanizm potwierdzenia świata. Jeśli jestem poniewierany w pracy, po powrocie włączam telewizor i widzę upokarzanie na ekranie, to potwierdzam w sobie: taki jest świat, takie są reguły gry. Może kiedyś trafię do lepszej klasy i wtedy ja będę mógł sobie poużywać.
(...)Wiele zachowań, które jeszcze do niedawna by nas bulwersowały czy żenowały, stało się normą. Nie dostrzegamy w nich niczego niestosownego, bo jesteśmy znieczuleni.
(...)
Kulturę upokarzania można rozpisywać na różne przestrzenie życia społecznego, szczególnie polskiego. Polska kultura upokarzania jest mocno zakodowana poprzez folwarczne relacje pan–cham, o których pisali Andrzej Leder czy Jan Sowa. My w ogóle myślimy o rzeczywistości społecznej jako arenie walki jednych z drugimi, co jest prymitywną wersją społecznego darwinizmu i efektem neoliberalnego wyobrażenia o świecie. W drugim człowieku widzimy po prostu przeciwnika, z którym rywalizujemy o dobra, których nie może wystarczyć dla wszystkich.
(...)
Skąd to przyzwolenie?
Na pewno trzeba uwzględnić przemiany obyczajów w naszej kulturze dokonujące się poprzez media, gdzie to, co kiedyś uchodziło za przykład chamstwa, stało się „autentycznym wyrażaniem siebie”. Autentyczność to nowy fetysz kultury współczesnej, który w połączeniu z narcyzmem prowadzi do zachowań i praktyk, w których nikt i nic poza mną się nie liczy.
Naprawdę polecam artykuł. Opinie i wnioski dr. Rydlewskiego wydają mi się bardzo trafne, zbieżne z tym, jakie odczucia/opinie rodzą się czasem we mnie, kiedy np. czytam forum albo wpisy na Facebooku. Ludzie plują, bo mogą, bo są autentyczni, bo lubią sobie popluć, bo taką mają wolę i kto im tego zabroni. Uczciwość (w tym intelektualna), empatia, życzliwość to coś, co się stosuje, kiedy ma ochotę - a jak się ma ochotę pozachowywać na chama, to święte prawo chama do bycia autentycznym.
I tak na marginesie, dlatego ostatnimi miesiącami rzadko coś piszę, a i coraz rzadziej czytać mi się chce forum. Za dużo rasizmu, złej woli, szybkiego, powierzchownego oceniania innych, żeby chciało mi się to dobrowolnie do swojego życia wpuszczać. Od czasu do czasu daję forum szansę, zobaczymy.
A artykuł naprawdę polecam. Mądre spostrzeżenia, może komuś jakaś refleksja przyjdzie do głowy i podzieli się nią tutaj.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

